Jednak przed "super-meczem", piłkarze Rumuńscy będą próbowali ograć Francuzów. (i na odwrót) Czy podopiecznym Victora Piturcy uda się przerwać serię "szczęśliwych zwycięstw faworytów" jaką to na tych Mistrzostwach możemy zaobserwować ? Bo nie wiem jak inaczej nazwać wygrane reprezentacji Czech w meczu ze Szwajcarią czy Chorwatów z Austriakami - gra do jednej bramki, a potem obrona wyniku do końca spotkania. Takiemu futbolowi mówię stanowcze nie. Szkoda mi obydwu współgospodarzy imprezy, którzy po pierwszej kolejce spotkań powinni mieć minimum po jednym punkcie (jak nie trzech) na swych kontach. I dzisiaj niestety obawiam się podobnego scenariusza.
Mam nadzieję że jeśli Rumunia będzie grać ładną dla oka piłkę, to urwie punkty Francuzom. Bo jeśli Ci "wezmą przykład" z Czechów i Chorwatów, to chce żeby "Tricolores" przegrali. Żeby w końcu sprawiedliwości stało się zadość. Ładnie grasz i tworzysz wiele groźnych sytuacji podbramkowych - to Ty zgarniasz trzy punkty, a nie fartuchy grające do jednej bramki i broniące się przez resztę spotkania.
Osobiście wierze w to, że Rumunia skazywana na porażkę w grupie śmierci zrobi niespodziankę. W końcu, nie mają nic do stracenia. Kibice Rumuńscy chyba nie wymagają awansu, raczej wierzą iż ich piłkarze mogą namieszać. (przynajmniej ja bym miał takie nastawienie, w przypadku gdyby w tej grupie grała Polska)
Czego spodziewam się po Rumunach ? Radosnej i zarówno odważnej gry. I to im - jeśli spełnią te "warunki" - będę dzisiaj kibicować. A jeśli już Francja ma strzeli jakieś gole, to liczę że ich autorem będzie Karim Benzema, którego zresztą typuje na króla strzelców Euro.
Jeśli już ktoś ma wygrać, to stawiam na Włochów. Wątpię by Van Nistelrooy i spółka przedarli się przez ten kolektyw jakim Włosi dysponują z tyłu. Ale i tak będę kibicować Holandii. W końcu to moja druga - po Polsce - ulubiona reprezentacja. :) Viva Oranje!
Moje typy:
Rumunia - Francja 1:2
Holandia - Włochy 1:1
1 komentarz:
Sorry, przed chwilą na moim blogu skasował się Twój komentarz. Gdybyś zechciał go powtórzyć, byłbym ogromnie wdzięczny, bo myślałem jeszcze do niego nawiązać. Jakiś błąd systemu w Onecie :-(
Prześlij komentarz