czwartek, 28 maja 2009

Po meczu: zapowiedzi kibiców MU przed finałem

Część komentarzy odnosi się do rewanżowego spotkania w 1/2 LM pomiędzy Chelsea a Barceloną. (1:1)

Mazinho:

"Nie mamy co narzekać:) Gramy w finale i wygramy ten finał. Z tą nędzną i śmieszną Barcelona. Wszyscy się tak nimi zachwycali i Messi i w ogóle. A wczoraj nie było Messiego...My mamy prawdziwe gwiazdy, my mamy siłę, mamy wszystko lepsze:) Więc jesteśmy skazani na sukces:) 10 lat temu po finale płakałem ze szczęścia i mam nadzieję że tym razem też to będę robił...25 lat kibicowania najlepszemu klubowi świata...Glory Glory United !!!"

dav:
"caly sezon marzylem o takim finale, bo patrzac na to jak grala barca to chcialem super widowiska... dramaturgii, poswiecenia, wymiany ciosow...
Po wczorajszym meczu, nie chec tego. CHCE aby ManUtd zmiotl Barce z powierzchni ziemi i pokazal im ich miejsce!! Wiem ze bedzie ciezko, ale wlasnie tego chce, utrzec im nosa, skopac dupska, upokorzyc, aby nie bylo juz zadnych watpliwosci ktora druzyna jest najlepsza na swiecie!! Oby sedziowanie nie stalo w finale na takim poziomie jak wczoraj, bo to byla porazka futbolu..."

syriusz:
"A tak w ogóle to to była ta najlepsza w historii piłki ekipa ?
Która pierwszy i jedyny celny strzał oddaje w 93 minucie ?"

CzArOdZiEj:
"Dla mnie to Chelsea się powinna znaleźć w finale, ale jest jak jest , gramy z Barcą i trzeba im będzie udowodnić kto jest najlepszy w Europie ;)"

papa:
"Barcę da się załatwić na boisku, nawet w ich pełnym składzie. Grają piękną piłkę, ale głównie w Hiszpanii i z takimi obecnie "demonami" gry obronnej jak Lyon czy Bayern. Chelsea była od nich generalnie lepsza, przynajmniej taktycznie. To dowód na to, że Katalończycy "bogami futbolu" nie są. Już bliżej tego określenia był "galaktyczny" Real."


Demrenfaris:
"Zagramy lepiej niż Chelsea, jeśli wiecie o co chodzi. Barca nie będzie istniała. Szkoda, bo będzie nudny mecz, ale i tak ciekawy."

Simon:
"Porażki boję się niezmiernie. Nie tylko dlatego, że nie zdobędziemy pucharu - to da się przełknąć, przełknąć za to będę mógł tego, że wygra Barcelona. Już widzę teksty znajomych, już widzę zachwyty mediów i kontynuację mitu nadludzkiej drużyny z Katalonii. Dosłownie ciarki mnie przechodzą po plecach, gdy o tym myślę..."

dav:
"Simon- dokladnie z tych powodow tez boje sie przegranej i dlatego najbardziej pragne abysmy wygrali BARDZO zdecydowanie(wiem ze bedzie o to ciezko) i zamkneli (za przeproszeniem) pyski tym wszystkim ktorzy caly sezon spuszczali sie jak widzieli barce bo sklupala jakas kulawa obrone z La Liga... Tak mnie to wpienia ze nie macie pojecia... I dokladnie Simon- jakby Farca wygrala to bedzie dalsze spusczzanie sie, ze bogowie futbolu pokazali naj naj najpiekniejsza pilke na swiecie... A tak naprawde wlasnie nikt do cholery nie docenia gry ManUtd w tym sezonie, tej konsekwencji w darzeniu do celu, zaangazowania, walki. Przy takiej ilosci meczy przy tylu podrozach. Nic tylko kurwa messi najlepszy i kosmiczna barca... no prepraszam was za wulgaryzmy ale rozpierdala mnie to kurwa... "

"jaka KOSMICZNA ta barca jest to pokazali na Stamford Bridge..."

Silvan:
"To że oni obaj będą grali w finale było wiadomo od początku. A Guardiola im mówi takie rzeczy bo chyba nie wie co innego powiedzieć, Fergie na pewno go czymś zaskoczy i znowu na świeżo będzie z ławki machał łapkami i zmieniał ustawienie, krycie bądź taktykę. Pepe mówi że rozpracował United i uderzy w słabe punkty, ale jako trener jest jeszcze bardzo niedoświadczony i nie ma mowy że wymóżdzy coś co mogłoby zaskoczyć Szkota. "

Thieffer:
"Jeszcze nigdy się tak nie denerwowałem. Mam nadzieję, że diabły wygrają i pokażą wszystkim "specjalistom" piłki nożnej kto jest najlepszy. Mowa tu o tych co się zachwycają Barcą i jak to ona pięknie gra. Z całym szacunkiem dla Barcy oczywiście - bo jest mocna i rzeczywiście ładnie grają. Tylko mają problem bo za niewiele ponad 3h to my, kibice United będziemy skakać z radości i świętować do rana... :) Pozdro."

maniek.no.7:
"a ja jestem bardzo spokojny :) ale to dobrze wróży :)
bo denerwowałem się na meczu z Evertonem,z Liverpoolem i z Fulham,a teraz luzik :)
będzie dobrze,Barca ma słabe skrzydła w obronie,to sobie będziemy z nimi radzić :) fuksem się dostali i My im pokażemy piłkę skuteczną :)"

KWAS:
"(...) ja bym sobie w buty wsadził całosezonową Barcę i skupił się jedynie na dwumeczu z Chelsea, tylko tam spotkali się z footballem podobnym do tego z którym przyjdzie się zmierzyć w środę, czyli będzie pewnie dużo klepania bez pożytku na 40 metrze a zero sytuacji bramkowych do 93 minuty...

uważam że MU jest faworytem, boję się tylko że widowisko będzie słabe, bo to niestety chyba jak na ironię wymusza styl Barcelony..."

Źródło: mufc.pl

Mój komentarz:
Czy naprawdę warto jest się tak napinać przed meczem ? Pisanie - jak powyżej - przed finałem najcenniejszych rozgrywek klubowych na świecie, gdzie za przeciwnika ma się tak znakomity zespół jak FC Barcelona to po prostu nic innego jak brak szacunku do rywala. Do jego osiągnięć, a akurat w tym przypadku mówimy o jednym z najlepszych sezonów Barcelony w historii. Chamstwem natomiast można nazwać wytykanie słabszego meczu z Chelsea, w którym gracze Barcelony mieli sporo szczęścia. To tak, jakby United wypominać po znakomitym sezonie marcową porażkę z Liverpoolem na Old Trafford.

Po co przed meczem zapowiadać że rozniesiemy przeciwnika, kiedy w efekcie jest inaczej. Po co się tak napinać ? Pytanie to kieruje do kibiców wszystkich drużyn.

środa, 27 maja 2009

FC Barcelona 2:0 Manchester United - przemyślenia na gorąco

FC Barcelona pokonała w finale Ligi Mistrzów 2008/09 Manchester United 2:0 i po raz 3 w historii sięgnęła po najcenniejsze europejskie trofeum. Bramki dla zwycięzców strzelili Samuel Eto'o i Lionel Messi.


Ciężko jest pisać o jednej z największych porażek w historii swego ulubionego klubu, kilkanaście minut po meczu. To boli, co oczywiste. Po licznych zapowiedziach, rozdmuchanych nadziejach że znowu może się udać, wygrać kolejne trofeum na przestrzeni kilkunastu miesięcy.

Dzisiejsza porażka to zimny prysznic na głowy piłkarzy, trenera i przede wszystkim kibiców Manchesteru na zakończenie sezonu. Wyjściowy skład był tak naprawdę najlepszy na jaki stać w tej chwili MU. Nie zdziwiłem się, że zagramy systemem 4-5-1 (4-3-3) z Ronaldo na szpicy, Roo na skrzydle i trzema środkowymi pomocnikami. (Giggs-Carrick-Anderson) Innego, lepszego sposobu na Barce raczej by nie było.

Co zawiodło ? Po obejrzeniu meczu na żywo, tylko raz i na dodatek w emocjach ciężko jest dokładnie ocenić grę, przynajmniej mi. Na tę chwilę zdanie moje jest takie, że - oprócz Ronaldo - graczy MU chyba zjadła presja. (miliony widzów i ranga spotkania) Istotna była także bramka Samuela Eto'o która wyraźnie podcięła skrzydła "Diabłom". I oczywiście potem wspaniała gra Barcelony.

Najważniejszym było zneutralizowanie środka pola Katalończyków, co się jednak nieudało. Słaby występ zarówno niewidocznego Giggsa, speszonego Andersona i dość niepewnego Carricka. Lecz również te same przymiotniki można użyć do opisu gry większości graczy MU. Jedynie Cristiano Ronaldo tak naprawdę próbował coś zrobić, ale w pojedynkę było mu ciężko. Osobiście więcej spodziewałem się po Rooney'u od którego oczekiwałem większego zaangażowania i ochoty do gry.

Przypomnę jeszcze raz, że powyższe przemyślenia są - jak w tytule - "na gorąco" i mogą się zmienić, po obejrzeniu przeze mnie na spokojnie powtórki.


Powiedzenie "niema tego złego co by na dobre nie wyszło" i w tym przypadku ma swoje zastosowanie. Po pierwsze, sukcesy w ostatnich latach: dominacja na angielskich boiskach i dobra gra w Europie, liczne "ohy i ahy" nad drużyną Fergusona spowodowały że wielu kibiców MU odleciało wysoko i daleko, do miejsca gdzie synonimem słowa "najlepszy" jest "Manchester", "beznadziejności" "wszyscy rywale" itd. Mam wielką nadzieję że przynajmniej większość z nich dzisiejsza porażka sprowadzi na ziemię. Manchester United nie jest "wyjątkowo wyjątkowy", a jego piłkarze nie są bogami. Manchester United to bardzo dobra drużyna, jedna z lepszych na świecie, z wieloma znakomitymi zawodnikami. Tak samo wspaniała jak inne drużyny, tak samo dobra. Mająca bardzo dobrych graczy - tak samo jak inne kluby.

Marzy mi się żeby wchodząc na mufc.pl nie czytać już tylu zachwytów nad ekipą Sir Alexa Fergusona, a na redlogu żeby niebyło tak subiektywnych tekstów które - jak dla mnie - tylko obniżają poziom bloga.

Jeśli jesteś kibicem MU, i po przeczytaniu powyższych słów też liczysz na poprawę, spróbuj najpierw rozliczyć samego siebie. Czy przypadkiem niezapędziłeś się ubustwiając swój ukochany klub, wychwalając piłkarzy pod niebiosa, a zarazem gardząc i niedoceniając klasy przeciwników? Czy naprawdę warto tak się afiszować ? Czy nie milej jest dostać gratulacje po sukcesie od rywala niż samemu się dowartościowywać ? Jeśli tak, to pamiętaj. Nie zawsze jest się na górze i w momencie kiedy to rywal triumfuje, jemu też miło byłoby usłyszeć od Ciebie gratulacje. Spróbuj docenić jego sukces i pogodzić się z własną porażką, nawet tą bardzo bolesną. Przegrywać też trzeba umieć.

Na zakończenie, chciałbym potratulować piłkarzom, trenerowi i kibicom Blaugrany dzisiejszego sukcesu po znakomitym meczu. To był ich wieczór, to był ich sezon. Tak jak rok 1999 i 2008 należał do MU, tak 2006 i 2009 do Katalończyków. Jeszcze raz gratulacje.

PS. Przepraszam że post nie jest zbyt składny. Zapraszam do głosowania w sondzie po prawej stronie.