poniedziałek, 24 grudnia 2007

Merry Xmas!


Już dziś wigilia. Dzień tak bardzo oczekiwany przez wiele osób. Ja się do nich zaliczam. Uwielbiam wigilie, dla mnie osobiście to najważniejszy dzień w roku. I w tym niezwykłym dniu, co ja teraz robię ? Siedzę przed kompem jak w każdy inny, normalny dzień. W piżamie. Paranoja.

Chciałbym wszystkim ludziom, zwierzętom oraz innym istotom żywym życzyć wesołego kurczaka. Tfu, to nie te święta. Oczywiście wesołego karpia.

Piłkarzom Manchesteru wielu zwycięstw, a na koniec sezonu triumfów w lidze rodzimej i mistrzów. By Ronaldo kiwał wszystkich, Rooney walczył za 10, a Giggsowi rekordu w liczbie występów w barwach Czerwonych Diabłów. Wszystkim graczom Manchesteru... Wróć. Piłkarzom... Wróć. Sportowcom... Wróć. Ludziom na świecie - zdrowia, bo to podstawa.

A teraz jeszcze jakieś wybrane wierszyki z tych których dostałem na gg. (first from Cinekssj, second from PawelManu)


#1
Żeby święta były syte,
żeby rózgą było bite.
By choinka w twojej chacie,
nie śmierdziała tak jak gacie.
Tylko była kolorowa,
a na dole stał se browar.
Na pasterkę ruszaj śmiało,
ksiądz na tacy ma za mało.
Daj złotówkę albo dwie,
niech i on ucieszy się.

#2
Życzę Tobie byś w prezencie dostał za***iste rżnięcie,
by Mikołaj zamiast brody miał dwa cycki, robił lody,
na dodatek blond warkocze i gorące, mokre krocze.

Jak to co roku, ustawiam sobie na święta jakąś tapetkę pasującą na ten wyjątkowy czas. Tym razem padło na kociaka. Choć jeszcze zastanawiałem się nad tym.

Kolędy. W tym roku naszła mnie chęć na słuchanie piosenek bożonarodzeniowych głównie po angielsku. Polecam kilka:

Dean Martin - Rudolph The Red Nosed Reindeer
Rudolph The Red Nosed Reindeer - Dean Martin

Mariah Carey - All I Want For Christmas Is You
All I want for Christmas is You - Mariah Carey

Last christmas
Last Christmas - Wham!

We wish you a merry christmas - Piotr Rubik
We wish You a Merry Christmas - w wykonaniu instrumentalnym przez Piotra Rubika.

A na koniec, żeby było chociaż trochę jak w rzeczywistości, podzielmy się opłatkiem.

czwartek, 29 listopada 2007

O Ronaldo i stu próbach


W piątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Manchester United pokonał na własnym boisku Sporting Lizbona 2:1. W ostatnich minutach meczu, zwycięstwo nad Portugalczykami zapewnił United ich rodak. Cristiano Ronaldo. Można by powiedzieć, że nareszcie udało mu się strzelić bramkę z rzutu wolnego. Bo w końcu ile to już razy widzieliśmy ten charakterystyczny rozkrok Crisa, głębokie wdechy i wydechy powietrza, rozbieg, strzał z tak zwanego "liścia" i... pierdut - prosto w mur. Ale teraz nareszcie się powiodło. Tak jak właśnie to sobie on mógł wymarzyć. Jeden z najlepszych dryblerów futbolu i gwiazdor swej drużyny.
Doliczony czas gry. Remis. Rzut wolny przed samym polem karnym. Staje na przeciwko bramkarza i jego jakże pieszczotliwie dokładnie ustawionego muru. W jego głowie kłębią się przeróżne myśli:

"To moja była, ukochana drużyna. Drużyna w której się wychowałem, szlifowałem talent i wybiłem na szeroką wodę. To dzięki niej moge grać teraz w jednym z najlepszych zespołów świata. Jeśli trafie, prawdopodobnie pozbawię ich awansu. A przecież my, i tak już gramy dalej."

Wdech. Wydech.

"Przeszłość trzeba zostawić w spokoju. Jestem wdzięczny im (Sporting) za to wszystko czego mnie nauczyli, ale liczy się tylko tu i teraz. Reprezentuje barwy Manchesteru United. Nie chce zawieść tych wszystkich kibiców którzy teraz spoglądają na mnie z trybun i modlą się bym tym razem nie przestrzelił. Znowu. Co z tego, że poprzednie mecze miałem udane. To już nie ważne. To się nie liczy. Musze to zrobić. Musze strzelić gola. Teraz albo nigdy."

Gooooool!

Szał na trybunach. Ronaldo zdobywa zwycięską bramke. Rozłożone ręce i szeroki uśmiech na twarzy mówiący "ja tylko kopnąłem tą piłkę, nic więcej - nie moja wina że wpadła do bramki".

Manchester United tym samym odniósł piąte zwycięstwo z kolei i ma komplet punktów na swym koncie - jako jedyna drużyna w tej edycji Ligi Mistrzów! Wystarczy jedynie życzyć już Czerwonym Diabłom by dołożyli do tego kolejną wygraną w meczu wyjazdowym z Romą i zakończyli fazę grupową z 18 punktami. :]

Z jaką drużyną z 2.koszyka chciał(a)byś by Polska zmierzyła się na Mistrzostwach Europy 2008?
Chorwacja - 4 głosy
Włochy - 0
Czechy - 2
Szwecja - 0

W sumie 6 głosów.


Hehe zmienilem cyca oh sory mialo byc of korz cytat hehe drobny bledzik eh eh kazdy moze sie zdarzy hie hie :D dobra przestaje juz tak stekac hehe bo to bżmi jak bym sie pieprzyl z jakas laska hehe oczywiscie laska - dziewczyna hehe nie taka dla podpierania starych moherow :D:D:D:D:D hehe koncze bo sie tu zara zaheham na smierc i mi morale jeszcze spierduten do zera a jutro wlasciwie dzis na uczelnie ide i bede miec przejeba** hehe Glory glory Man United !! :* hehe

PS. Jutro nowy cyc. Przepraszam. Cytat, hehe.

poniedziałek, 26 listopada 2007

Polak potrafi!

A dokładnie Polscy Kibice. O dziwo, internauci. Chodź jednak tutaj nie ma co się dziwić, była to w końcu akcja - można by powiedzieć - narodowa. Dla dzieci (może nie koniecznie 'neo') fascynacja i podjara - dla osób starszych, poważniejszych czy po prostu "doroślejszych" w pewnym sensie wyzwanie. Jednak mobilizacji nie brakowało zarówno jednym jak i drugim. Tym też w rezultacie tak efektywny wynik.


Co prawda, już dużo o tym napisano i o sprawie powoli się zapomina, to ja postanowiłem o niej, na łamach tego bloga jeszcze wspomnieć. Akcja ta miała miejsce około tydzień temu. Na stronie internetowej włoskiego dziennika "La Gazzetta dello Sport" pojawiła się sonda z zapytaniem: "Którego kraju należy uniknąć na Euro 2008 ?" W pewnym momencie wyniki ankiety wskazywały na to, iż najbardziej Włoscy kibice chcieli by uniknąć Francuzów. Na dalszych miejscach "podium" znalazły się także Hiszpanie oraz Niemcy. Stawkę zamykała, niestety, reprezentacja Polski.

Pewnie przeszło by to bez większego echa, (bo w końcu chyba nie zbyt dużo Polaków odwiedza regularnie stronę włoskiej gazety) gdyby nie fakt, że kibiców Biało-Czerwonych o wszystkim poinformowały polskie portale internetowe. (Sport.pl, Onet.pl) Między nami-kibicami zaczęło wrzeć. Całą sprawę opisuje serwis Wiadomości24.pl

"Polscy kibice bombardują sondę internetową włoskiego dziennika sportowego "La Gazzetta dello Sport" żeby sabotować sondę dotycząca ewentualnego meczu Włochów z Polakami na euro 2008."

"(...) w nocy rozpoczęto rozsyłanie komunikatorami internetowymi linka do sondy wraz z komentarzem: Na włoskiej stronie prestiżowej gazety "La Gazzetta dello Sport" jest ankieta sondująca, którego kraju Włosi boją się najbardziej na Euro 2008. Rano Polska miała 0,9 proc. W chwili pisania tego postu ma już 89 proc. Głosujcie na Polskę, niech się Włosi zdziwią."

"Odzew akcji przerósł wszelkie oczekiwania. (...) Od chwili rozpoczęcia akcji polskich kibiców, ilość głosów w sondzie wzrosła dwudziestokrotnie."


Oczywiście Polska wygrała sondę z przygniatającą przewagą nad resztą stawki.

Polonia - 92.5%
Francia - 2.2%
Germania - 1.4%
Spagna - 1.2%
Repubblica Ceca - 0.9%
Olanda - 0.8%
Svizzera - 0.2%
Romania - 0.2%
Austria - 0.2%
Grecia - 0.2%
Croazia - 0.1%


Niestety, wyniki zostały już poprawione, ale nie do stanu pierwotnego przed "atakiem" Polskich kibiców. Obecnie wygląda to tak.

Portal wiadomości24.pl przypomniał również o innej podobnej akcji Polskich kibiców z przeszłości. Chodź nie dotyczyła ona futbolu, to i tak polscy kibice dali o sobie znać. :]

"W lutym tego roku, przed zbliżającym się finałem mistrzostw w piłkę ręczną, internauci wysyłali sobie wiadomość następującej treści: Piłka ręczna - finał!
"Bild" napisał o Polakach: "uwaga na czerwonych chamów"... pod tym linkiem jest sonda "Bilda", kto wygra...
głosujmy i podłammy ich. Należy zaznaczyć drugą opcję w ankiecie po lewej stronie (Nein, die Polen sind zu stark!). Przekaż to wszystkim na liście kontaktów! Korzystna dla Polski opcja uzyskała wówczas 96 proc. głosów."

Jak widać, polscy kibice są naprawdę wyjątkowi. Taka mobilizacja tylu osób jest godna pozazdroszczenia przez inne kraje i nabrania do nas hehe szacunku. :] Dla mnie osobiście jest to naprawdę piękne, że potrafiliśmy w tak licznym gronie zjednoczyć się i podnieść ten marny wynik Polski na zagranicznym portalu z ostatniego miejsca na sam szczyt. I tu już nawet nie chodzi o to że wygraliśmy tą ankietę (bo co to ma za znaczenie... ?) tylko właśnie ta mobilizacja i jedność polskich kibiców. Te dwa czynniki, po prostu.

Teraz wystarczy już tylko czekać na kolejne tym podobne okazje, by potwierdzić że polscy kibice potrafią. Nie udowodnić, a jedynie potwierdzić... :) A przecież kibice z innych państw nawet nie spełniły tego pierwszego założenia. :]

Z jaką drużyną z 1.koszyka chciał(a)byś by Polska zmierzyła się na Mistrzostwach Europy 2008?
Grecja - 0 głosów
Austria - 4
Szwajcaria - 1
Holandia - 2

W sumie 7 głosów

Następna ankieta dotyczy drużyn z drugiego koszyka. Zapraszam do głosowania. :)

Jedziemy na wycieczkę, bierzemy misia w teczkę...

Wczoraj o godzinie 16:45 byliśmy świadkami losowania grup eliminacyjnych do Mistrzostw Świata 2010 rozgrywanych w Republice Południowej Afryki. O to, co sprezentował los Polsce:

Grupa 3.
Czechy
Polska
Irlandia Północna
Słowacja
Słowenia
San Marino

Gdy Abedi-Ayew Pele wyciągał trzecią karteczkę z 2 koszyka, prosiłem bym za te kilka sekund mógł przeczytać na niej napis "Poland". I stało się. Od razu wielka euforia zapanowała w moim umyśle, gdyż wiedziałem że stwarza się tym samym duża okazja by awansować po raz trzeci z rzędu do Mistrzostw Świata. Jednak jeszcze chwile zaczekałem, by było już wiadomo z kim zmierzymy się z koszyka pierwszego. Czesi. Naprawdę, pomyślne losowanie. :)

Nie chciałbym mówić że już na pewno jedziemy do Afryki na Mundial, ale przez pierwsze momenty radość była tak duża, jak już byśmy się do nich zakwalifikowali. ;p Dobra więc teraz ocena rywali:

San Marino - w pewien sposób przykro mi to stwierdzać, ale jest to chyba najgorsza drużyna w Europie. No niestety.
Z San Marino graliśmy dotychczas czterokrotnie, zawsze w el. do ME i zawsze wygrywaliśmy. Stosunek bramek to 11 do 0. Niema co się oszukiwać, San Marino będzie dostarczycielem punktów w tej grupie i to nie tylko dla rep. Polski. Jeśli strzelą więcej niż w sumie 5 bramek, będzie nieźle.

Słowenia - w 2004 roku w meczu sparingowym wygraliśmy z nimi 2:0 po bramkach Mili i Niedzielana.
W ostatnich eliminacjach Słowenia zapewne mocno zawiodła swych kibiców. Dwa bezbramkowe remisy z Albanią, wygrana u siebie z Białorusią 1:0 i dwa triumfy nad Luksemburgiem dały im w sumie 11 punktów i dopiero 6 miejsce w grupie. Jeśli nie nastąpi żaden przełom w tej reprezentacji, Słoweńcy możliwe iż będą mogli się "poszczycić" po tych eliminacjach tylko dwoma zwycięstwami nad San Marino... Oczywiście, niech się przełamują, ale nie w meczu z nami. ;P

Słowacja
- (kiedyś jako Czechosłowacja) tu już się zaczynają robić większe schody. Nie są to żadni chłopcy do bicia, a raczej taki typowy średniak. Ale od czasu do czasu bardzo solidny typowy średniak. Dotychczas rozegraliśmy z nimi cztery spotkania, w każdym padło minimum po cztery gole. (Pl : Sł - 5:0, 1:4, 3:1 i 2:2 na początku tego roku - bramki Michała Żewłakowa i Radka Matusiaka) W el. do ME2008 grali w grupie z Czechami i Niemcami, a także Irlandią więc trudno było im o awans. Ostatecznie zajęli 4 miejsce z jednym punktem straty do Irlandczyków. Słowacy są o tyle nie obliczalni, gdyż najpierw na wyjeździe wygrywają z Walią 5:1, a ledwo cztery dni później dostają baty od Niemiec. (1:4 i to jeszcze u siebie) Ciekawostką jest również to, że w rewanżowym meczu z Walijczykami na własnym terenie przegrali... 2:5. :>
Natomiast by trochę podbudować wygląd tej rep. w oczach naszych kibiców trzeba również podkreślić fakt, że w el. do MŚ 2006 Słowacja zajęła drugie miejsce w swej grupie i odpadła dopiero w barażach z Hiszpanią. (na wyjeździe porażka... 1:5, u siebie remis 1:1) Jak zagrają w tych eliminacjach ? Jeśli znowu mają odgrywać role drużyny która ma niby potencjał, która niby może się liczyć a i tak za dużo nie zdziałają to ja się na to... nie piszę. Wolę szczerze mówiąc troche bardziej wyrównaną grupę. :] Uważam że Słowacja może być nawet takim cichym czarnym koniem tej grupy, po tym jak już wszyscy "awansowali" z niej Polaków i Czechów. :]

Irlandia Północna - przed eliminacjami do ME w Austrii i Szwajcarii, wyspiarze byli postrzegani jako drużyna słaba, raczej "do lania". Nie zmieniły tego nawet w jakimś dużym stopniu dobre wyniki osiągnięte w el. do MŚ w Niemczech, w których to Irlandia Pół. grała w grupie wraz... z Polską. Wówczas w pierwszym meczu na wyjeździe pokonaliśmy ich 3:0. (bramki Żurawskiego - bezpośrednio z rzutu rożnego -, Włodarczyka i Krzynówka) Natomiast w drugim u siebie toczyliśmy prawdziwe męczarnie i dopiero gol Maćka Żurawskiego kilka minut przed końcem zapewnił nam zwycięstwo w tym meczu. Już wtedy można było zauważyć iż Irlandia Północna zaczyna grać lepiej. W minionych już eliminacjach była jedną z największych sensacji. W ostatecznym rozrachunku zajęła co prawda 4 miejsce, ale do ostatniego momentu miała szanse na awans. Lecz po dobrych wynikach osiągniętych w meczach z Hiszpanią (3:2), Szwecją (2:1 i 1:1) oraz Danią (0:0 i 2:1) przyszły nieoczekiwane porażki: z Łotwą (1:0 na wyjeździe, choć to akurat można jeszcze wybaczyć) oraz... Islandią (0:3 u siebie i 1:2 na wyjeździe) Szkoda, bo gdyby nie te straty punktowe, cała Europa pewnie chwaliłaby teraz Irlandczyków z Północy za nie tylko wywalczony awans, ale i wyeliminowanie Hiszpanii czy też Szwecji. Teraz pozostaje tylko pytanie, czy piłkarze z tego kraju dadzą radę rozegrać drugie, tak udane eliminacje, pod rząd.
Dziwiło mnie, jak większość ludzi z Polski, przed wczorajszym losowaniem, chciała z trzeciego koszyka właśnie Irlandię Płn. Tak, jakby wyczyn tej reprezentacji podczas ostatnich eliminacji został całkowicie niezauważony. Mam jedynie nadzieje, że co prawda te osoby doceniły ich sukces, ale po prostu postrzegali ojczyznę George'a Besta ze wszystkich drużyn z 3 koszyka jako najsłabszą nację. Zdołali wygrać z Hiszpanią czy też pokonać Szwedów i Duńczyków, to czemu mieliby również nie ograć Czech czy Polski ? Osobiście mam do niej szacunek za te wyniki, ale właśnie zastanawiam się czy przypadkiem piłkarze z wysp nie spuszczą z tonu ? Jeśli tak, naprawdę o awans nie będzie trudno...

I ostatni rywal.

Czechy - (wcześniej Czechosłowacja) od kilku lat postrzegani jako jedni z mocarzy w Europie, a zwłaszcza po zajęciu 3/4 miejsca na Euro 2004 gdzie grali ładną dla oka piłkę; pokazali wówczas naprawdę solidny futbol. Mimo tego, ze wszystkich drużyn z koszyka I, byli postrzegani jako najlepszy rywal dla Polski, zaraz po Grecji. (aktualnych mistrzach Europy; w półfinale wygrali 1:0 właśnie z Czechami)
Cóż tu dużo mówić, będzie to zapewne ciekawy pojedynek pomiędzy dwoma słowiańskimi nacjami. Która z nich wyjdzie zwycięsko ? Większe szanse daje się Czechom, ale myślę że Polacy w ostatnich latach też coś futbolowemu światu udowodnili. :] A przede wszystkim swoim rodakom, że najlepsze chwile w historii Polskiej piłki wcale nie muszą być tylko kojarzone z świętej pamięci trenerem, K. Górskim. (choć jednak brązowy medal na MŚ trudno jest przebić dwukrotnym awansem na tą imprezę po 16 latach i pierwszym do Mistrzostw Europy) Ale na pewno nie jest to "nic". Bo to i tak dużo. :]

Podsumowując, myślę że z grupy wyjdą z pierwszego miejsca, bądź co bądź, Czesi. Natomiast obawiam się właśnie tego, że teraz wszyscy jesteśmy w takiej euforii, ale nie zapominajmy że jeśli zajmiemy drugie miejsce trzeba rozgrywać baraże, i tu właśnie się obawiam że może nam się noga potknąć. Co prawda, nie wiem z kim byśmy mieli, jakby co, tam grać ale mam jakąś złą obawę, że cały wysiłek w meczach grupowych może się rozpierniczyć w barażach.

Więc, Polacy, do boju! Po pierwsze miejsce! :)

czwartek, 22 listopada 2007

Zmiany

Wraz z powrotem postanowiłem ulepszyć, odnowić i z lekka zmienić bloga. Choć jednak nie nastało to dziś, bo "nowy" blog był gotowy już chyba... na początku października. (widać więc jak już dawno chciałem wrócić... ale nie wychodziło) Więc osoby które przez te ostatnie półtora miesiąca (około) odwiedziły bloga, mogły już zaobserwować zmiany. Lecz opisać ich po tym czasie napewno nie zaszkodzi.

Postanowiłem stworzyć Księge Gości i mam tym samym nadzieje że jeśli nie w komentarzach pod postami, to właśnie tutaj będziecie zostawiać swe wpisy - a najlepiej tu i tu. ;))

Czytelnia - miejsce w którym będziecie mogli przeczytać różne artykuły z gazet, zamieszczanych przeze mnie co jakiś czas. Znajdą się tam artykułu "O United, piłce i życiu...". :] Teksty zarówno z gazet z przed kilkunastu lat jak i z bieżącego roku. Obecnie, co prawda, nic tam jeszcze nie znajdziecie, ale za jakiś czas... :>

Dzieci Devilpejdża - cytaty komentarzy których autorami są jakże poukładani, inteligentni i kulturalni użytkownicy DevilPage.pl Nazwa wzięła się od pojęcia "Dzieci Neo" i od nazwy strony, pisanej tak jak sie czyta. Co jakiś czas będę aktualizował ów cytaty.

Znajomi
Wprawdzie nie znam osobiście panów: ani Hirka Wrony czy też Wojtka Kowalczyka, ale myślę że sie nie obrażą za tytuł. :) Oprócz ich blogów w tym dziale zamieściłem również strony innych - dla niektórych mniej, drugich więcej - znanych osób. A są to Rafał Stec i Michał Pol z Gazety Wyborczej. Po za tym zapraszam również na blogi: Ruudbena, Futbolowej, Kasi (VTG87), MU_fana, KingMike'a, Radzia oraz Mathieu'a. (all fani United) Oraz jeszcze jeden blog, który nie spełnia dwóch powyższych kryterii - Manchester.blox.pl Znajdują się tam wpisy dziewczyny (i chyba jej chłopaka) którzy wyjechali pod koniec 2005 roku do Manchesteru. Opisują zarówno ich życie tam jak i same miasto. Serdecznie polecam tego też bloga. :)

Dalej.

Polecam
Czyli buttony kilku stron. Ktoś się zapyta po co, jeśli mógłbym dać adresy tych stron do linków? Odpowiadam, by było kolorowo. :) Po za tym, co za dużo linków to nie zdrowo. :]

Plemiona.pl - gra m.in. przez którą zawaliłem swego czasu bloga... :P Wciągająca.
Mobile.Redlog.pl - serwis dzięki któremu można dostawać SMSy z aktualnym wynikiem meczu rozgrywanego przez Manchester. I to całkowicie za darmo! ;P
Devilpage.pl - wg mnie wciąż najlepsza strona o United w Polsce. (mimo odejścia kilku osób, które obecnie wywyższają inne serwisy o MUFC)
Redlog.pl - blog o Manchesterze tworzony głównie przez byłych redaktorów DP. Wiele ciekawych artykułów, polecam dla każdego kibica United.
KuszoTV.pl - serwis umożliwia oglądanie piłkarskich spotkań czy też innych wydarzeń sportowych, poprzez internetową telewizje P2P.

Z czasem zamieszczę nowe buttony.

Kuszo TV - Match Box
"(...)System ten jest bardzo przejrzysty i działa w bardzo prosty sposób, jego celem jest wyświetlenie, wedle konfiguracji jaką ustawi sobie webmaster, zaplanowanych na Kuszo TV transmisji na własnej stronie internetowej. Użytkownik strony, która korzysta z tego systemu chcąc obejrzeć mecz klika tylko w jego nazwę i zostaje przeniesiony do planu transmisji na Kuszo TV (...)"

Linki:
Czyli inne polecane przeze mnie strony.

Google.pl - jednym słowem w trzech użytych "Szukaj, a znajdziesz". (zapraszam także do przeczytania tego tekstu)
ManUtd.com - oficjalna strona Manchesteru.
Manchester Bund & M B #2 - strona oraz profil na myspace zespołu "Manchester". Bund składa się z 5 członków. Grają "muzykę określaną mianem brit-popu, ale z elementami punk-rocka". Nazwa, jak sami piszą na swej stronie, wzięła się od nawiązania do rodzinnego miasta braci Gallagher z Oasis oraz zespołów Joy Division i The Smiths. I co więcej, kibicują United... ;)
Manchester.pl - zakwaterowanie i praca w Manchesterze.
FCUM.pl - polska strona poświęcona FC United of Manchester. Szkoda że od pewnego czasu nie ma tam żadnych aktualizacji, ale myśle że nie jest to ich ostatnie słowo. Poczekajmy. ;)
MUSC.pl - Manchester United Supporters Club Poland czyli stowarzyszenie Polskich kibiców Manchesteru. Widać że mieli dobre chęci, kilka działów zrobili, ale od 23 września nie pojawił się tam ani jeden nowy news. Jeśli coś, to prawdopodobnie skontaktuje się z adminem stronki i pogadam czy będą to jeszcze dalej prowadzić. Było by dobrze. :)
Allegro: MUFC - czyli wyszukiwarka przedmiotów związanych z Manchesterem na allegro.pl Wstawiłem tak, dla ułatwienia innym. :]
Goaltube.org - bramki z wielu stadionów Europy po każdej kolejce ligowej, LM/Pucharu UEFA, spotkań reprezentacyjnych itd.
Zczuba.pl - "Inny serwis sportowy" Interesujące i dowcipne artykuły dociekliwych dziennikarzy.
Hattrick.org - prawdopodobnie najsławniejszy menedżer piłkarski w internecie.
Bumper-Ball - dla relaxu, gdy nie ma co już robić na necie, od czasu do czasu zagram. ;p Gra przypomina Cymbergaja, ale tutaj jeździmy ludzikami w samochodach.

Ostatnia zmiana to logo strony. Myślę że to najbardziej widoczna różnica w porównaniu z poprzednią wersją bloga. Można by powiedzieć że teraz jest bardziej mrocznie (czarno - nie, nie słucham rocka ;p) ale mi się podoba.

No i jeszcze na koniec podsumuje, tak dla formalności, już jakże nieaktualną sondę...

Jak oceniasz grupe Manchesteru w Lidze Mistrzów ?

1 - bardzo łatwa - 1 głos
2 - łatwa - 2
3 - średnia - 4
4 - trudna - 1
5 - bardzo trudna - 0

W sumie - 8 głosów
Można już raczej odważnie stwierdzić, że jednak za bardzo 'respektowaliśmy' naszych rywali i spodziewaliśmy się po nich więcej, gdyż w końcu po czterech meczach mamy zapewniony awans. :]

Natomiast nowa sonda to pierwsza z trzech zaplanowanych na najbliższy tydzień. Jakich rywali chcielibyście by Polska wylosowała w Mistrzostwach Europy z poszczególnych koszyków ? Na początek ekipy z 1. K czyli Austria, Szwajcaria, Holandia i Grecja. (ja już swój głos oddałem, czas na Ciebie :])

środa, 21 listopada 2007

Jesienny sen


Nawet nie wiem od czego mam zacząć.
Już tyle razy przymierzałem się by powrócić* do pisania na blogu. Głównie w piątki gdyż wierzyłem iż jeśli wrócę w mój ulubiony dzień, przyniesie mi to tak jakby szczęście i nie porzuce znowu pisania po kilku postach. No cóż, minął nie jeden piątek, nie dwa a mi się wciąż nie udawało powrócić "na scenę". Ale powiedziałem sobie w końcu "stop", takie solidniejsze niż zwykle.
Zacząłem pisać ten post w poniedziałkowy wieczór. Co prawda dziś jest środa, ale co tam... (teraz go jeszcze edytuje) Ważne że zrobiłem w końcu ten pierwszy krok przełamania. =p
Zawsze była jakaś okazja by zrobić come back, mniej czy bardziej ważna ale była. Nawet jak już się zabierałem do pisania, to najtrudniej było ułożyć ten post "powracający". Ów niniejszy. Choć przeciętny, ale tym razem jest.
Ominęło mnie wiele tematów przez te dwa i pół miesiąca, o których mogłem tutaj pisać. Nawet nie chce mi się o nich wspominać, by się na siebie jeszcze bardziej nie denerwować. Ale o nie których, kiedyś, i tak pewnie coś wspomnę...

* Chyba się uda(ło).

czwartek, 30 sierpnia 2007

Znamy grupowych rywali!

Dzisiaj o godzinie 18:00 w Monaco, odbyło się losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów. Manchester United znalazł się w gr. F w której zmierzy się z AS Romą, Sportingiem Lizbona oraz Dynamem Kijów.

Również podczas losowania, wybierano najlepszych piłkarzy z danych formacji uczestniczących w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Przyznano także nagrode na najlepszego gracza całych ubiegłych rozgrywek. Wyniki:

Zwycięzcy: (kolejno - pozycja, piłkarz, klub, w nawiasach inni nominowani do nagrody. Na czerwono zaznaczeni piłkarze Manchesteru)

Bramkarz: Petr Cech - Chelsea Londyn (Dida i Reina)
Obrońca: Paolo Maldini - AC Milan (Terry, Nesta, Vidic oraz Carvalho)
Pomocnik: Clarence Seedorf - AC Milan (Gattuso, Gerrard, Lampard, Pirlo oraz Scholes)
Napastnik: Kaka - AC Milan (C. Ronaldo, Rooney, Totti oraz Villa)
Najlepszy piłkarz: Kaka - AC Milan

A o to i grupy:

Grupa A:
Liverpool
FC Porto
Olympique Marsylia
Besiktas

Grupa B:
Chelsea Londyn
Valencia
Schalke 04
Rosenborg

Grupa C:
Real Madryt
Werder Brema
Lazio Rzym
Olympiakos Pireus

Grupa D:
AC Milan
Benfica Lizbona
Celtic Glasgow
Szachtar Donieck

Grupa E:
FC Barcelona
Olympique Lyon
VfB Stuttgart
Glasgow Rangers

Grupa F:
Manchester United
AS Roma
Sporting Lizbona
Dynamo Kijów

Grupa G:
Inter Mediolan
PSV Eindhoven
CSKA Moskwa
Fenerbahce

Grupa H:
Arsenal
Sevilla/AEK
Steaua
Slavia Praga

A już jutro, w Monte Carlo mecz o SuperPuchar Europy pomiędzy zwycięzcą Ligi Mistrzów - AC Milanem, a triumfatorem Pucharu EUFA, Sevillą. Spotkanie będzie można obejrzeć na TVP2 o godzinie 20:30.

Niestety, tym razem moje typy ewentualnych rywali w fazie grupowej całkowicie się nie sprawdziły. Obstawiałem na FC Porto, Lazio Rzym oraz Slavie Praga. Jedynie co trafiłem to to że... będziemy grać w grupie F. W poprzednim roku poszło lepiej: trafiony Celtic oraz Benfica. (oraz gr.D :)) Ale co tam, za rok pójdzie lepiej i będzie 4 na 4 trafione. :P

PS. Wszystko starałem się pisać na bieżąco, w trakcie relacji, którą można było zobaczyć w EuroSporcie.
_________________________

Postanowiłem poczekać ze zmianą ankiety do wylosowania grup w Lidze Mistrzów. Lecz zanim o nowej sondzie, najpierw trzeba podsumować tą starą.
Który wynik najbardziej Cie zaskoczył ?
Norwegia 2:1 Argentyna - 5 głosów
Węgry 3:1 Włochy - 4 głosy
Armenia 1:1 Portugalia - 2 głosy
Szwajcaria 2:1 Holandia - 0 głosów
Anglia 1:2 Niemcy - 0 głosów

W sumie - 11 głosów
Cieszy mnie to, iż zagłosowało dwa razy więcej osób niż w poprzedniej ankiecie. :-)
Nowa sonda dotyczy grupy F w której będziemy występować przez najbliższe półroku w ramach Champions League. Grupa łatwa, średnia czy trudna ? Głosujcie! I komentujcie. :P

wtorek, 28 sierpnia 2007

Smutny dzień w historii futbolu

Od dnia dzisiejszego nie zobaczymy już na boisku dwóch znakomitych piłkarzy. Choć o ile jest szansa, że jednego ujrzymy jeszcze przy okazji różnych spotkań towarzyskich (charytatywnych itd.), o tyle drugiego już nie. Obydwaj odeszli z "czynnego" futbolu, lecz w pamięci kibiców pozostaną na zawsze. Pierwszy jako legendarny piłkarz, wierny przez 11 lat tym samym barwom; drugi jako młoda, niespełniona nadzieja hiszpańskiego i światowego futbolu. Niespełniona nie dlatego iż zmarnował talent czy co tam innego, a przez to iż musiał "zmienić miejsce zamieszkania". Na zawsze. Nieodwołalnie.

Zaczynamy jednak od legendarnego.

Dzisiejszego ranka Ole Gunnar Solskjaer oznajmił iż postanawia zakończyć swą piłkarską karierę. Spełniło się niespodziewanie spodziewane. Bowiem każdy miał w świadomości, iż Norweg swoje lata ma i w końcu kiedyś to nastąpi. Lecz nikt nie przypuszczał że te kiedyś nastąpi właśnie dziś.


Solskjaer urodził się 26 stycznia 1973 roku w mieście Kristiansund. Swą zawodową karierę rozpoczynał w Clausenengen w 1990 roku. Po czterech latach przeniósł się do Molde gdzie przez dwa sezony, występując w 42. spotkaniach zdobył trzydzieści jeden bramek. Taki znakomity dorobek nie mógł przejść bez echa w Europie. Batalie o dwudziestotrzyletniego wówczas Norwega wygrał Manchester United. Solskjaer tym samym mógł już pakować manatki i przeprowadzać się na Old Trafford, gdzie jak się później okazało, zrobił wspaniałą karierę. Już w swym debiucie - na Old Trafford, przeciwko Blackburn Rovers - zdobył pierwszego gola w barwach United. Kto by wtedy pomyślał iż strzeli ich ponad setke ? I przejdzie do historii klubu jako jeden z najskuteczniejszych piłkarzy ? Jakiś tam Norweg, 'o twarzy dziecka'... A jednak! Ole sie udało. Stał się ulubieńcem fanów. Nigdy nie narzekał że siedzi na ławie, jak to co po niektórzy; nie załamał się po kontuzjach, które dręczyły go niejednokrotnie. Lojalnością, wytrwałością i duchem walki zdobył serca kibiców United i szacunek u rywali. Oraz strzelił wiele bramek.

Najważniejszą bezapelacyjnie była ta w doliczonym czasie gry dająca zwycięstwo w meczu z Bayernem Monachium 2:1 w finale Ligi Mistrzów w 1999 roku.

2:1 Solskjaer Manchester vs Bayern
Ole dokonał także innego, nie lada wyczynu. W wyjazdowym meczu z Nottingham Forest, Norweg po wejściu z ławki rezerwowych, w zaledwie 13 minut strzelił cztery bramki, a United wygrało to spotkanie aż 8:1.

Solskjaer x4 Nottingham vs Manchester

W pamięci kibiców na długo zapadnie także 'pościg' przez całe boisko za Robem Lee w meczu z Newcastle United. Ole ostrym wślizgiem od tyłu zaatakował przeciwnika, za co dostał oczywiście czerwoną kartkę i burze oklasków od kibiców United za poświęcenie dla drużyny.

Solskjaer vs Rob Lee

Ole był profesjonalistą w każdym calu. Jak wspomniałem i wspomne ponownie, nigdy nie grymasił iż tak często rozpoczynał mecz na ławce. A potem wchodził i tak robił swoje. Prawdziwy wzór do naśladowania.

Solskjaer swoimi bramkami przyczynił się do niejednego sukcesu w ostatnich latach Manchesteru. Norweg wygrał z United 6 razy lige angielską, dwa razy Puchar Kraju, 4 razy Tarcze Wspólnoty oraz raz triumfował w Lidze Mistrzów i Pucharze Interkontynentalnym. Wspaniały dorobek.

A kariera Ole mogła potoczyć się jeszcze lepiej, gdyby nie feralne kontuzje. Najpierw w sezonie 1997/98 pauzował kilka tygodni, a następnie pod koniec sezonu 2003/04 nabawił się urazu kolana. Przerwa trwała aż 20 miesięcy, do gry wrócił dopiero w grudniu 2005 roku...

20LEGEND



Przejdźmy do niespełnionej nadzieji...

W dzisiejsze południe świat obiegła straszliwa wiadomość. Antonio Puerta, piłkarz FC Sevilli zmarł w szpitalu na wskutek zatrzymania akcji serca. Wszystko zaczęło się od zasłabnięcia 22-latka w sobotnim spotkaniu Primera Division z Getafe. Mimo tego, piłkarz o własnych siłach zdołał zejść z boiska do szatni. Jednak tam po kilku minutach ponownie zemdlał i został szybko odwieziony do szpitala. Lekarze określili stan piłkarza jako krytyczny. Brak dostępu tlenu do mózgu oraz poważne uszkodzenie mięśnia sercowego nie dawały najlepszych rokowań. Nawet jeśli Puertcie udało by się przeżyć, wątpliwe było żeby wrócił do futbolu...

Cały piłkarski świat opłakuje śmierć Hiszpana. Do klubu z Sevilli oraz rodziny piłkarza, napływają tysiące listów kondolencyjnych. Na stronach internetowych masa wpisów z wyrazami współczucia. I niedowierzania. Każdy pyta "Dlaczego ?" W tak młodym wieku, gdzie przyszłość czekała na niego z otwartymi ramionami. Zawodowa i prywatna. Sevilla możliwe iż będzie w tym roku grać w Lidze Mistrzów. (z powodu śmierci Puerty mecz rewanżowy z AEK Ateny został przełożony na poniedziałek, trzeciego września) Natomiast żona Hiszpana za niecały miesiąc spodziewa się dziecka.

† RIP Antonio Puerta †



28 sierpnia 2007 roku - nie będzie to szczęśliwie zapamiętana data w historii futbolu. Lecz że zapamiętana, to zapewne. Jeśli by nie śmierć Antonio Puerty tego samego dnia co zakończenie kariery przez Ole Gunnara Solskjaera, chyba tylko zagorzali fani United za kilka lat pamiętali by, że dokładnie 28 sierpnia Norweg "zawiesił buty na kołku". A tak, obydwa wydarzenia będą ze sobą kojarzone.

czwartek, 23 sierpnia 2007

Zaczarował rywali, oczarował kibiców czyli Portugalski Harry Potter

Wczoraj, około godziny dziewiątej wieczorem (21:00 ;p) po zakończeniu spotkania Norwegii z Argentyną zaplanowałem sobie do 23:00 napisać posta podsumowującego zmagania reprezentacyjne które miały miejsce tamtego wieczoru. A temu przez dwie godziny, ponieważ o jedenastej na Polsacie Sport miała być powtórka spotkania FC Porto - SC Braga, a bardzo mi zależało by ten mecz obejrzeć. Ale oczywiście ja jak to ja, nie wziąłem się od razu za pisanie, gdyż uznałem że "spokojnie zdąże." A to tu coś sprawdziłem, a to tam w coś wszedłem i tak minęła dobra godzina. Jednak wtedy dałem sobie już spokój i zacząłem pisać. Nadeszła pora meczu, a ja... "w proszku". Z jednej strony chciałem dokończyć posta - którego na dobrą sprawę miałem nie wiele - a z drugiej zobaczyć mecz. No to wymyśliłem proste rozwiązanie "2 w 1" - oglądanie/pisanie, mecz/blog, telewizor/komputer. Trudno jednak było śledzić wydarzenia na boisku i zarazem układać kolejne zdania do notki. Tak leciały kolejne minuty meczu, aż minęło około półgodziny i postanowiłem dać sobie spokój ze spotkaniem. Jednak oczywiście nie podjąłbym takiej decyzji, gdybym nie miał "zabezpieczenia". A wyjście było takie, iż dzisiaj o 7:00 rano, była kolejna powtórka ów spotkania. Ale jak tu wstać tak wcześnie w wakacje ? Tym bardziej iż była już prawie pierwsza w nocy ? Lecz w końcu od czego jest budzik. :) Nastawiłem na 6:55. Obudziłem sie o... eee ... yyy ... 5:36. No comments. Lecz na szczęście jeszcze zasnąłem. Dobrze, bo potem bym chodził jak hmm... niewyspany. ;]


Przebudziłem się i pomyślałem że zapewne zaspałem. Lecz nie, 7:10 więc jest dobrze. Szybko do drugiego pokoju, tv, Polsat Sport i jest. Upragniony mecz. A w nim jeden z ulubionych piłkarzy, Ricardo Quaresma. Portugalczyk strzelił w tym meczu dwie bramki, a FC Porto wygrało na wyjeździe w pierwszej kolejce BwinLIGA 2:1 z SC Braga. RQ7 nie grał porywających zawodów, czasami nie udany zwód lub niedokładne podanie, lecz to co miał zrobić wykonał w dwustu procentach. Dwa rzuty wolne wykonane perfekcyjnie dały zwycięstwo Smokom i mimo tego iż - jak już mówiłem, nie był to jakiś rewelacyjny mecz Ricardo, to i tak bohaterem drużyny jest bez wątpienia. Przewage mieli goście, choć nie znaczną, ale wygrali zasłużenie.

Pierwsza bramka padła w 33 minucie. Quaresma strzelił bardzo mocno z około trzydziestu metrów i wprawdzie bramkarz zdołał musnąć piłke rękawicami, to ta i tak wpadła do siatki. Wyrównanie padło zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy po sprytnym strzale Joao Pinto. Jednak 6 minut przed końcem meczu, faul na Ricardo, a do rzutu wolnego podchodzi sam poszkodowany. Strzela pewnie, mocno i precyzyjnie. Futbolówka odbija się od poprzeczki i wpada do bramki obok bezradnego bramkarza gospodarzy, Daniego. (który rozegrał dobry mecz, pomimo puszczenia dwóch bramek) Quaresma zostaje bohaterem Smoków.

Quaresma vs SC Braga
SC Braga 1:2 FC Porto << świetny komentator

Swoją drogą, interesujący stadion mają gospodarze. Za jedną z bramek widnieją... skały.

Estadio Municipal de Braga
Estadio Municipal de Braga #2
Estadio Municipal de Braga #3
Estadio Municipal de Braga #4
Estadio Municipal de Braga #5

W następnej kolejce prawdziwy hit - Porto zmierzy się ze Sportingiem Lizbona. Mecz w niedziele o 21:45. Sprawdzałem już czy będzie powtórka na Polsacie Sport i ku mojej ucieszy pojawi się i to nie jedna. :-) Pierwsza w poniedziałek, 27 sierpnia, 40 minut po północy - czyli zaraz po zakończeniu meczu. Druga tego samego dnia, lecz rano, o 11:20. Trzecia natomiast we wtorek o 15:40. Prawdopodobnie skuszę się na propozycje numer dwa. ;-)

A o to jeszcze kompilacja z Portugalczykiem w roli głównej.



Na koniec zapraszam jeszcze na jedyną polską stronę o Ricardo Quaresmie - www.Quaresma.pl

Niespodzianki w meczach reprezentacyjnych

Brawa dla:

1.Polski

Może nie za sam remis z Rosją (choć to i tak całkiem dobry wynik), a za doprowadzenie do niego bardzo dobrą grą w drugiej połowie spotkania. Dwie piękne bramki, pierwsza autorstwa Jacka Krzynówka (okienko), a druga Jakuba Błaszczykowskiego zewnętrzną częścią stopy. Pierwsza część meczu słaba w naszym wykonaniu, natomiast Rosjanie zagrali mądrą piłke. Odzwierciedleniem tego były dwie bramki. Obydwie bardzo pomysłowe. Pierwsza - akcja lewą flanką, takie niby za mocne dośrodkowanie, lecz w efekcie przerzut na prawą stronę, obrońcy ledwo co się spostrzegli, a piłka została szybko wstrzelona w pole karne i Dmitrij Syczew dostawił tylko głowe. Natomiast druga to przedłużenie wrzutki z korneru do Romana Pawliuczenki który spokojnie umieścił piłke w bramce - również strzałem z główki. W drugiej połowie Polacy wzięli się do roboty. Gdy Krzynówek strzelił gola, Polacy uwierzyli że mogą jeszcze coś zdziałać i druga bramka była tylko kwestią czasu. Chodź Kuba Błaszczykowski zdobył ją po stracie futbolówki przez jednego z obrońców gospodarzy...

Rosja 2:2 Polska

2.Armenii
Za urwanie dwóch punktów Portugalii w spotkaniu eliminacyjnym do Mistrzostw Europy 2008 i tym samym potwierdzenie że zwycięstwo z Polską w czerwcu nie było przypadkowe. (choć w obydwu spotkaniach mieli sporo szczęścia, bo z nami idealnie wykonany jeden rzut wolny, a z Portugalią jak sie moge domyślić - bo nie oglądałem - ciągle pewnie murowali bramke) Kibice MU mają jeszcze jeden powód do radości - jedyną bramke dla Portugalczyków zdobył Cristiano Ronaldo. I to jaką! ;D

Armenia 1:1 Portugalia

3.Belgii
Za zwycięstwo 3:2 nad Serbią na własnym terenie. Pomimo deklaracji ze strony Belgów, iż Mistrzostwa Europy sobie odpuszczają i skupiają się na awansie do Mistrzostw Świata w 2010 roku. Tym samym urwali oni cenne trzy punkty Serbom, którzy szanse na awans wciąż mają.

Belgia 3:2 Serbia

W naszej grupie został rozegrany jeszcze jeden mecz, ale w nim już niespodzianki nie było - Finlandia wygrała 2:1 z Kazachstanem i tym samym wskoczyła na drugie miejsce w tabeli mając 17 punktów na koncie.
Tabela grupy A:
1. Polska - 9 meczy - 19 punktów
2.Finlandia - 9 - 17
3.Portugalia - 8 - 15
4.Serbia - 8 - 14
5.Belgia - 9 - 10
6.Armenia - 8 - 8
7.Kazachstan - 9 - 6
8.Azerbejdżan - 8 - 5

4.Johna Carew
Za poprowadzenie do zwycięstwa 2:1 reprezentacji Norwegii w meczu z Argentyną. Wspaniała postawa Carew który był liderem swojej reprezentacji, znakomita technika, robił co chciał z obrońcami gości. I dwie bramki. Oczywiście Man of The Match. Ktoś sie zapyta czy to Norwegowie byli tacy dobrzy czy Argentyńczycy tacy słabi. Odpowiadam że zarówno to i to. Lecz z przewagą na to pierwsze. Skandynawowie pokazali jak grać, by pokonać tak wyborną drużyną jaką jest bez wątpliwości Argentyna. Goście natomiast zagrali słabiej niż zazwyczaj, choć możliwe iż było to spowodowane właśnie dobrą grą Norwegów. W ekipie Argentyńskiej brylował gracz Barcelony, Leo Messi który był poważnym zagrożeniem dla rywali. W drugiej połowie spotkania na murawe wszedł Federico Insua, który całkiem dobrze ciągnął grę Argentyny. (można go było pomylić z Messim, gdyż ma podobną fryzure) W 84 minucie honorową bramke dla gości zdobył Maxi Rodriguez, zaraz po tym jak z boiska zszedł... Carew. Z dobrej strony pokazał się John Arne Riise, a w pierwszej połowe jego młodszy brat - Bjorn Helge. Mecz można było obejrzeć na żywo w Polsacie Sport.

1:0 Carew Norwegia vs Argentyna
2:0 Carew Norwegia vs Argentyna
2:1 Rodriguez Norwegia vs Argentyna

Oprócz trzech spotkań w naszej grupie, odbyły się także inne mecze w ramach eliminacji do ME. Cypr wygrał z San Marino na wyjeździe 1:0 (gr. D), Estonia pokonała Andorre 2:1 (gr. E), a Irlandia Północna zwyciężyła z niżej notowanym Liechtenstein 3:1. Dwie bramki strzelił David Healy, który z jedenastoma trafieniami prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców; na drugim miejscu są David Villa i Lukas Podolski z 7 golami. Natomiast Euzebiusz Smolarek ma na swym koncie najwięcej bramek z reprezentacji Polski (4), a Cristiano Ronaldo z piłkarzy Manchesteru. (6)

Wyniki wszystkich spotkań towarzyskich:
Anglia 1:2 Niemcy
Słowacja 0:1 Francja
Szkocja 1:0 RPA
Węgry 3:1 Włochy
Bośnia i Hercegowina 3:5 Chorwacja
Czarnogóra 1:1 Słowenia
Szwajcaria 2:1 Holandia
Austria 1:1 Czechy
Grecja 2:3 Hiszpania
Szwecja 1:0 USA
Rumunia 2:0 Turcja
Dania 0:4 Irlandia
Macedonia 0:0 Nigeria
Białoruś 2:1 Izrael
Tunezja 1:1 Gwinea
Norwegia 2:1 Argentyna
Bułgaria 0:1 Walia
Brazylia 2:0 Algeria
Ukraina 2:1 Uzbekistan
Rosja 2:2 Polska
Japonia 2:0 Kamerun

Jak widać padło naprawdę wiele niespodziewanych wyników. Największą sensacją obok remisu Portugalii, jest przegrana Mistrzów Świata Włoch, z reprezentacją Węgier. A także opisane wyżej zwycięstwo Norwegii nad Argentyną.

Co do Holandii - mojej drugiej ulubionej reprezentacji, po Polsce oczywiście - można było się spodziewać przegranej ze Szwajcarią. Helweci przygotowują się do Mistrzostw Europy które odbędą się za rok na ich terenie i oczywiście mają zamiar coś na nich ugrać. A Holandia jak to na nich przystało, zawsze musi rozczarowywać swoich kibiców. Jeśli już jesteśmy przy jednym z gospodarzy przyszłorocznych Mistrzostw, to warto również wspomnieć o drugim. Austriaccy zremisowali na własnym boisku 1:1 z ekipą Czech, co jest dobrym wynikiem... jak na tą drużynę.

Następne mecze reprezentacyjne odbędą się ósmego i dwunastego września. Będą to głównie spotkania w ramach el. do ME 2008 oraz także kilka sparingów. (m.in. Austrii czy Szwajcarii ;-))

PS. Przy okazji powyższych spotkań wpadł mi do głowy pomysł na nową ankietę. W poprzedniej pytanie brzmiało "Czy sprzedaż Rossiego jest dobrym posunięciem ?". Cztery osoby głosowały na Nie, jedna na Tak. W sumie pięć głosów - w następnej licze na troszke więcej. ;] Zapraszam do głosowania, które trwa do niedzieli, godz. 20:30. ;-)

wtorek, 21 sierpnia 2007

Czy to sen ? Nie, to koszmar!


W ostatnią niedziele, na City of Manchester Stadium, Czerwone Diabły przegrały derbowe spotkanie z The Citizens 1:0 i z dwoma punktami, na 16 miejscu pozostają wciąż największą negatywną niespodzianką w Premier League. Ba, w Europie... Choć to dopiero trzy mecze.

Aż trudno jest kontynuować taki post. A tym bardziej iż nawet meczu nie oglądałem. Nie wiem jak graliśmy, czy zasłużenie przegraliśmy czy nie. Jedynie mogę sie dowiedzieć czegoś po komentarzach innych osób, które oglądały. A opinia jest taka, iż po raz kolejny stworzyliśmy sobie mase sytuacji, przeważaliśmy w całym meczu, lecz jedna z podobno dwóch akcji szczęśliwie zakończona dla przeciwników i MU na kolanach. Straszliwy pech. W trzecim spotkaniu z rzędu. Nieskuteczność maksymalna.

Kiedy ów klątwa się skończy ? Może w najbliższym spotkaniu z Tottenhamem Hotspur ?
Byłem ciekaw co pokażą Koguty w spotkaniu z Derby County, po dwóch przegranych na początku sezonu. Spurs wygrali, wysoko bo aż 4:0, a już po niecałym kwadransie gry prowadzili trzema bramkami. Moje obawy tym samym się sprawdziły. Martin Jol odpowiednio zmotywował swych piłkarzy i nie pozwolił na kolejną przegraną zespołu. A przecież przed trzecią kolejką Tottenham był... ostatni w tabeli! Londyńczycy podbudowani po tym zwycięstwie, będą chcieli wykorzystać słabszą dyspozycję Manchesteru i wywieźć z Old Trafford jakieś punkty. Lecz zarówno w ekipie TH (nie mylić z Tokio Hotel) jak i naszej jest kilka kontuzji tych ważniejszych graczy co ma przełożenie na wyniki obydwu zespołów. Choć w przypadku United, raczej nie na gre, bo ta jest dobra, a na skuteczność; nie wiem natomiast jak jest u Spurs bo nie oglądałem ich spotkań.

1:0 Geovanni - City vs United
Tottenham 4:0 Derby County

Teraz ide zobaczyć mecz z City na Polsacie Sport, gdyż akurat powtarzają.

czwartek, 16 sierpnia 2007

Dobre występy polskich drużyn


Zarówno Groclin Grodzisk Wlkp, jak i GKS PGE Bełchatów, uzyskały bardzo dobre rezultaty w pierwszych meczach II rundy eliminacji Pucharu UEFA. Grodziszczanie wygrali na wyjeździe z Tobołem Kostanajem 1:0, a gola zdobył Mariusz Muszalik już w czwartej minucie gry. Natomiast piłkarze GKS-u przywieźli z Ukrainy bardzo korzystny wynik, jakim jest remis 1:1. A mogło być jeszcze lepiej, gdyż do 80-tej minuty gry wicemistrzowie Polski wygrywali po bramce Mariusza Ujka. Wyniki te stawiają polskie drużyny w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżami.

Groclin zwyciężając z niżej notowanym przeciwnikiem na wyjeździe niemal zapewnił sobie już awans do następnej rundy. Z kolei PGE remisując bramkowo z Dniprem na Ukrainie jest w korzystnej sytuacji przed meczem u siebie, gdzie wystarczy zremisować 0:0. Osobiście jestem dobrej myśli. Lecz wcale nie wymagam by awansowały obydwie drużyny. Lecz o ile PGE mogłoby odpaść, gdyż za rywala mają wcale nie łatwego przeciwnika, o tyle porażka Groclinu była by kolejną hańbą dla Polski. Jak będzie, przekonamy się za dwa tygodnie.

PS. Nie obecny do niedzieli. Działka.

2 Remisy, 1 bramka, 2 punkty i 12. miejsce

Kto by się spodziewał iż tak będą wyglądać nasze statystyki po pierwszych dwóch meczach? Fani Chelsea ? Myślę że nawet i oni nie. A jednak. Stało się to faktem. A niedługo może być jeszcze gorzej.

Bezbramkowy remis z Reading w pierwszej kolejce i jednobramkowy w tej z Portsmouth stawia Manchester w ciężkiej sytuacji już od początku sezonu. Mimo że to dopiero start i tabela się jeszcze diametralnie zmieni, to jednak każde punkty są ważne.

Spotkania na Fratton Park nie oglądałem, ale czytałem relacje i moge stwierdzić tylko tyle że inicjatywe miały Diabły (a dowodem może być 70% posiadania piłki!), lecz jak w meczu z Reading zabrakło skutecznego wykańczania akcji. Meczu z Portsmouth prawdopodobnie nie obejrzę, gdyż jak już sprawdziłem na polsacie sport go nie będzie, więc dłuższego sprawozdania niż niniejsze, już nie napisze..

Pierwszą bramke dla United w nowym sezonie zdobył Paul Scholes, po dobrym wyłożeniu piłki przed pole karne przez Carlosa Teveza w 15 minucie. Mocny strzał, bramkarz gospodarzy nie miał żadnych szans. Dla Teveza był to oficjalny debiut w barwach United. W pierwszej połowie dalej atakowały Diabły, lecz bezskutecznie. Siedem minut po przerwie, wyrównującego gola z główki zdobył Benjani Mwaruwari po dośrodkowaniu Matthew Taylora. Po tym zdarzeniu - podobno - mecz stał się bardziej wyrównany. W 81 minucie za Ryana Giggsa wszedł John O'Shea. Dwie minuty później boisko opuścił Sulley Muntari, ale nie było to spowodowane zmianą, a faulem na Michaelu Carricku co zakończyło się drugą żółtą kartką a w rezultacie czerwoną. Chwile później Cristiano Ronaldo także został odesłany do szatni, po uderzeniu głową Richarda Hughesa. Obydwie więc drużyny, mecz kończyły w dziesiątke. Kilka minut przed zakończeniem spotkania Sir Alex Ferguson wpuścił na plac gry Chrisa Eaglesa w miejsce Wesa Browna. W doliczonym czasie gry zarówno Paul Scholes jak i Rio Ferdinand mieli swoje szanse na strzelenie zwycięskiej bramki. Manchester zremisował jednak z Portsmouth 1:1 i stracił kolejne punkty w tym sezonie.

Portsmouth: James - Pamarot (64’ Hughes), Cranie (45’ Traore), Distin, Hreidarsson - Utaka, Mendes (45’ Taylor), Davis, Muntari - Mwaruwari, Nugent

Manchester United: Van der Sar, Brown (88’ Eagles), Vidic, Ferdinand, Evra - Ronaldo, Scholes, Carrick, Nani - Giggs (81’ O’Shea), Tevez

Wprawdzie znalazłem wcześniej dwa linki z youtube'a do sytuacji z czerwoną kartką Ronaldo, ale kolega NetResult który był bohaterem poprzedniego posta oczywiście obydwa już zablokował. A usunięte 5 z 6 filmów, w serwisie o którym mowa, do bramki Scholesa także jest dziełem tego ziomala. Te jedno jedyne video które jeszcze nie wpadło w łapy Belga znajdziecie poniżej.

1:0 Scholes

Wczoraj odbyło się także kilka innych spotkań w ramach drugiej kolejki Premier League. Lecz najpierw dodam, że we wtorek odbyło się jedno spotkanie w którym Tottenham Hotspur podejmował na własnym boisku Everton. Faworytem wydawali się raczej gospodarze, którzy w pierwszej kolejce przegrali z Sunderlandem, więc w tym zapewne chcieli zmazać plamę. Jednak poważnym problemem dla Martina Jola są kontuzje kilku podstawowych graczy, jak chociażby Aarona Lennona, Ledley'a Kinga, Lee Young-Pyo'nga czy Garetha Bale'a. Everton wykorzystał to i pokonał na White Hart Lane Koguty 1:3. Co więcej, po meczu Berbatovowi odnowiła się kontuzja pachwiny, a Younes Kaboul nabawił się urazu ścięgna udowego. Po tym spotkaniu, Everton został... liderem tabeli, a Tottenham jest... na ostatnim miejscu. Zapewne taka sytuacja długo nie będzie miała miejsca, jak i dwunaste miejsce Manchesteru. ;]

Manchester City zgodnie z zapowiedziami wygrał na własnym boisku z beniaminkiem Derby County 1:0. Jedyną bramke zdobył Michael Johnson. Tym samym, najbliższy rywal United ma na swym koncie komplet sześciu punktów.
Fulham pokonało u siebie 2:1 Bolton. W 12 minucie, po bramce Heidara Helgusona zakupionego z Fulham, Bolton objął prowadzenie. Jednak już po jedenastu minutach był remis, a gola zdobył Davida Healy. W 26 minucie za sprawą Alexei'a Smertina Fulham wyszło na prowadzenie 2:1 i taki też był końcowy rezultat meczu.
W pojedynku beniaminków, Birmingham City zremisował 2:2 z ekipą Roya Keane'a, Sunderlandem. W pierwszej połowie padła tylko jedna bramka i to samobójcza, w wykonaniu byłego piłkarza Manchesteru Paula McShane'a. W siedemdziesiątej piątej minucie wyrównał bohater spotkania z Tottenhamem, Michael Chopra. Osiem minut przed końcem spotkania Birmingham znowu objęło prowadzenie, a gola zdobył Garry O'Connor. Jednak Czarne Koty ponownie miały dużo szczęścia i w doliczonym czasie gry strzelili wyrównującą bramke, a jej autorem był Stern John.
Wigan Athletic wygrał skromnie jeden do zera z Middlesborough i zdobył pierwsze punkty w tym sezonie. Jedyną bramke zdobył Antoine Sibierski, dla którego był to już drugi gol w tym sezonie.
W ostatnim spotkaniu, Chelsea Londyn szczęśliwie pokonała na wyjeździe 2:1 Reading, z którym Manchester zanotował bezbramkowy remis. Gospodarze po golu Andre Bikeya w 30 minucie objęli prowadzenie i do przerwy wygrywali 1:0. Jednak już po pięciu minutach drugiej połowy, Chelsea strzeliła dwie bramki. Najpierw wyrównał Frank Lampard, a zwycięskie trafienie zdobył Didier Drogba. Reading atakowało do końca meczu lecz bezskutecznie. Chciałem zamieścić bramki z tego meczu, ale z 10 filmów które znalazłem... NetResult już wszystkie po blokował. Niedługo na YouTubie nic już nie będzie można oglądać. xD

Wczoraj i we wtorek rozegrane zostały także pierwsze mecze trzeciej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów.

Steaua Bukareszt która pokonała w drugiej rundzie Zagłębie Lubin, zremisowała na wyjeździe z BATE Borysów 2:2. W spotkaniu Spartaka Moskwa z Celtikiem Glasgow nie wystąpił żaden z Polaków. Wojciech Kowalewski który stracił miejsce w podstawowej jedenastce Rosjan, szuka sobie nowego klubu, Artur Boruc ma wciąż kontuzje, natomiast Maciej Żurawski całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. Rosjanie zremisowali ze Szkotami na własnym boisku 1:1. Werder Brema pokonał u siebie 2:1 Dynamo Zagrzeb, natomiast Red Bull Salzburg 1:0 Szachtar Donieck, w którym od 82. minuty grał Mariusz Lewandowski. Valencia pewnie pokonała 3:0 na własnym boisku Elfsborg IF, a w takim samym rozmiarze bramkowym, lecz na wyjeździe, Rosenborg Trondheim wygrał z Tampere United. Obie drużyny mogą być już niemal pewne awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. FK Sarajewo przegrało u siebie 0:1 z Dynamem Kijów, Benfica wygrała 2:1 z FC Kopenhagą, a Lazio Rzym tylko zremisował 1:1 na własnym boisku z Dynamo Bukareszt. Po 1:0 wygrały swoje mecze Fenerbahce Stambuł, Glasgow Rangers i Liverpool. Inny angielski zespół, Arsenal Londyn, pokonał na wyjeździe 2:0 Sparte Praga i już praktycznie na pewno ujrzymy Kanonierów w tej edycji Ligi Mistrzów. Także bardzo blisko awansu jest Sevilla która wygrała u siebie 2:0 z AEK Ateny. FC Zurich zremisował 1:1 z Besiktasem Stambuł. Do największej niespodzianki doszło w Amsterdamie, gdzie tamtejszy Ajax przegrał 0:1 ze Slavią Praga. Czy po raz kolejny nie zobaczymy Holendrów w Lidze Mistrzów, tak jak miało to miejsce rok temu, gdzie Ajax odpadł na tym samym etapie z FC Kopenhagą. Tego dowiemy się już za dwa tygodnie, kiedy to zostaną rozegrane rewanżowe spotkania. (28-29.08)

Natomiast za oceanem, David Beckham zdobył swą pierwszą bramkę dla Los Angeles Galaxy w meczu z D.C. United. Anglik strzelił gola z rzutu wolnego w 27 minucie, 20 minut później asystował przy bramce Landona Donovana, a w 62. został zmieniony. Był to trzeci występ Becksa dla LA Galaxy. Beckham był kapitanem w tym meczu, wcześniej tą funkcję sprawował... Donovan.

Pliki ze spotkań: (oczywiście nie z YouTube'a)
Premier League - Portsmouth 1:1 Manchester United
Premier League - Manchester City 1:0 Derby County
Premier League - Tottenham 1:3 Everton
MLS - LA Galaxy 2:0 D.C. United
El. LM - Toulouse 0:1 Liverpool
El. LM - Spartak Moskwa 1:1 Celtic Glasgow
El. LM - Fenerbahce 1:0 Anderlecht
El. LM - Werder Brema 2:1 Dynamo Zagrzeb
El. LM - FC Zurich 1:1 Besiktas Stambuł
El. LM - Benfica 2:1 Kopenhaga
El. LM - Glasgow Rangers 1:0 Crvena Zvezda Belgrad

Typery - 2. Kolejka Premiership:

1.Strona
2.Punkty w tej kolejce/w sumie
3.Pozycja/na miejsc możliwych (liczba wszystkich typujących)
4.Punkty z danych spotkań (w nawiasach moje typy)

DevilPage.pl
4/9
514/1147
Fulham 2:1 (2:1) Bolton - 3 pkt
Man City 1:0 (2:0) Derby County - 1 pkt

ManuSite.com
7/14
24/454
Wigan 1:0 (1:0) Boro - 3 pkt
Reading 1:2 (1:2) Chelsea - 3 pkt
Man City 1:0 (3:1) Derby - 1 pkt

ManuSerwis.com
5/11
18/52
Man City 1:0 (2:1) Derby - 1 pkt
Reading 1:2 (0:1) Chelsea - 1 pkt
Wigan 1:0 (1:0) Boro - 3 pkt

MUFC.pl - tutaj jest strasznie ograniczony ten typer, jest bardzo mało opcji...
Mam 4 pkt i jestem na 10 pozycji. Tylko tyle moge Wam powiedzieć. ;-)

ManUtd.pl
6/15
11/43
Fulham 2:1 (1:0) Bolton - 2 pkt
Man City 1:0 (3:0) Derby - 1 pkt
Reading 1:2 (1:2) Chelsea - 3 pkt

Jak na razie najgorzej idzie mi na DP, co więcej jest tam największa konkurencja i będzie trudno cokolwiek wygrać.

Jeszcze dzisiaj kolejna notka...

wtorek, 14 sierpnia 2007

Głupi, głupiutki YouTube

Nie odzywaj się do niego jak Cie nie przeprosi. On sam musi zrozumieć że popełnił błąd. Musi wiedzieć co zrobił źle. Pamiętaj - cierpliwość, konsekwencja i wytrwałość.

Tak by mi zapewne doradziła Dorota Zawadzka, znana lepiej jako SuperNiania. Ale ja nie mam zamiaru być "miłym i potulnym Wrogusiem". Nie, ja mu chyba zajebie!

O co chodzi ? Już tłumaczę.
Jak pewnie nie które osoby wiedzą, miałem konto na youtubie pod nickiem moim, naturalnym, można by powiedzieć "od urodzenia w necie" czyli Wróg Arsenalu. Miałem. No właśnie. Bo już nie mam. Zostało zawieszone. Za co ? "Naruszanie praw autorskich". A gówno prawda! Kto zgłosił ? Mój najnowszy Wróg. Który - jak wynika z informacji w profilu - jest Belgiem i ma 40 lat. Jeśli naprawde okazało by się iż ów osobnik ma czterdzieści wiosen to byłbym mocno zdziwiony. Czemu mężczyzna który żyje na tym świecie już prawie pół wieku, miałby blokować (gdyż to w końcu za jego sprawką) konta nie tylko mi, ale i kilkunastu innym użytkownikom ? Może jakiś wariat ? Niedowartościowany człowiek, który wyżywa się w necie ? Eee... pedofil ? Nie, tak źle to już nie zakładam. ;] Możliwe iż jest to jakiś dzieciak/nastolatek który chce zrobić po prostu nazłość i właśnie dowartościować się że poprzez zgłoszenie praw autorskich zablokuje komuś konto.

Teraz kilka info oraz wniosków:
-nick: NetResult
-http://pl.youtube.com/user/netresult - profil
-zarejestrowany od 23 lutego bieżącego roku
-dotychczas wrzucił dwa filmiki; jakieś reklamy..

Można "zgłosić naruszenie zasad" i wybrać jeden z powodów (treści erotyczne; treści dla dorosłych (od 18 lat); inne naruszenie warunków korzystania z serwisu; przemoc graficzna; treści propagujące nienawiść i przemoc) oznaczenia video jako nie odpowiedniego. Jest też możliwość przesłania powiadomienia właśnie o naruszeniu praw autorskich. Ale z tym już jest więcej zabawy...

Zastanawiam się również, co dokładnie stało się z moim kontem. Jak wchodzę pod adres http://pl.youtube.com/WrogArsenalu wyświetla się komunikat iż zostało zawieszone. Natomiast już mail który dostałem mówi co innego:

Drogi użytkowniku:

To jest powiadomienie o usunięciu przez nas podanego materiału lub uniemożliwieniu dostępu do niego w wyniku zgłoszenia otrzymanego od właściciela praw autorskich NetResult, twierdzącego, że materiał narusza jego prawa:

Sunderland 1:0 Tottenham London - Premier League: http://pl.youtube.com/watch?v=6WXr4IS2K98

Uwaga! Powtarzające się przypadki naruszania praw autorskich spowodują usunięcie konta i wszystkich filmów wideo przesłanych na to konto. Aby uniknąć przyszłych działań na niekorzyść tego konta, usuń wszystkie filmy wideo, do których nie masz praw i nie przesyłaj kolejnych filmów, które naruszają prawa autorskie innych osób. Aby uzyskać więcej informacji na temat zasad ochrony praw autorskich w serwisie YouTube, przeczytaj Porady dotyczące praw autorskich.

Jeśli zdecydujesz się wysłać roszczenie wzajemne, przejdź do Centrum pomocy, aby zapoznać się z instrukcjami.

Pamiętaj, że w Twoim kraju zamieszkania mogą grozić poważne konsekwencje prawne za złożenie nieprawdziwego zawiadomienia o naruszeniu praw autorskich za pomocą tej procedury lub złożenie takiego zawiadomienia w złej wierze.

Z poważaniem,
YouTube, Inc.


Jak mam linka do któregoś z moich filmów to wyświetla się info: "Ten film wideo został usunięty z powodu naruszenia warunków korzystania z serwisu." Lecz natomiast jak odnalazłem się "w widzach" (jestem na samym dole) u jednego kolesia którego filmy zasubskrypcjonowałem (tak się odmienia ? xD) jest napisane że "Filmy wideo: 70", a więc to by znaczyło że jednak tych filmów nie usunęli.

Po zgłoszeniu jednego filmiku oczywiście od razu konta nie blokują; w moim przynajmniej przypadku stało się to po trzech razach.
Liczę na to iż tamten koleś dostanie jakiegoś bana na "wieczność", a my (tzn. ja i inni internauci którzy także zostali jego ofiarami) znowu będziemy mieć swoje konta.

Zapraszam jeszcze do odwiedzenia komentarzy, które wystawili mu użytkownicy. :D
http://pl.youtube.com/profile_comment_all?user=NetResult
(ostrzegam że pełno zagranicznych przekleństw ;])

Nadzieje wiąże z jednym z komentarzy, a raczej jego autorem. Mam nadzieje że spełni to co napisał pod koniec:
"Fuck you bitch and dicksucker why you claim my video with arsenal -fulham mutterfucker,now i send a letter to youtube for delete your account stupid." - RedScorpion20
Choć jak właśnie zobaczyłem i on już niestety 'poległ'. :(

PS. Dziwi mnie bardzo to że YouTube nie widzi iż koleś po prostu oszukuje/wkręca ich, z tym że to niby jego filmy itd. (odnośnie tytułu postu)

Albo tamto konto, albo żadne!

(choć mam zastępcze :P ale tam nie będę wrzucać filmików)
____________
Jutro z rana jadę do babci, wrócę pod wieczór na mecz. ;-) Wy tym czasem komentujcie. ;-)

sobota, 11 sierpnia 2007

Podsumowanie weekendu w Europie

Wiem że notka miała się pokazać jeszcze wieczorem w sobote, ale postanowiłem później że jednak w niedziele podsumuje już cały weekend. Lecz ja to ja i wczoraj oczywiście notki nie zamieściłem. Dzisiaj jednak udostępniam to co dotychczas napisałem, bo już nie chce przeciągać, a jutro może jeszcze coś dopisze... A teraz ide obejrzeć meczyk United z Reading na Polsacie Sport.

Premier League


Każdy kibic angielskiej ligi długo czekał na ten dzień. Otóż wczoraj o godzinie 13:45 polskiego czasu na stadionie Stadium of Light rozpoczął się pierwszy mecz nowego sezonu 2007/2008 Premiership. I po mimo tego, że spotkania Sunderlandu z Tottenhamem nie miałem jak i gdzie obejrzeć, czekałem na tą trzynastą czterdzieści pięć z wielką niecierpliwością.

Dla niektórych kibiców, oprócz wspaniałych widowisk i wielu emocji, piłka nożna to także sposób na zarobienie pieniędzy. Mając dobrego "nocha" do futbolu, można nieźle zarobić u bukmacherów. Ja wprawdzie nie biorę udziału w żadnym Toto-mixie itepe, ale typuje wyniki na kilku stronach piłkarskich w internecie. (w tym sezonie obecnie na ośmiu) Może i nie ma nagród pieniężnych, ale można wygrać kilka fajnych gadżetów. Lecz żeby je w ogóle zdobyć... uuuuaa. :) Długa droga.

Pierwsze spotkanie, jak już wspomniałem, to pojedynek pomiędzy beniaminkiem Sunderlandem prowadzonym przez Roya Keane'a, a drużyną Tottenhamu Londyn. Osobiście trudno mi było wytypować faworyta i w typerach obstawiałem na remis 2:2 lub 1:1. Jak sie jednak okazało, ekipa byłego gracza MU wygrała z Kogutami 1:0, a bramke zdobył w 93 minucie rezerwowy Michael Chopra. Lepszej inauguracji sezonu "Czarne Koty" nie mogły sobie wymarzyć. 3 punkty z Tottenhamem to nie lada wyczyn - tym bardziej dla beniaminka. Choć z drugiej strony trzeba przyznać, iż zwycięstwo bardzo szczęśliwe gdyż gol padł już w doliczonym czasie gry. Jak wspomniałem na początku, meczu nie oglądałem, ale prawdopodobnie zobacze, więc za jakiś czas może zdecyduje się szerzej ów spotkanie opisać.

Everton Liverpool na własnym boisku podejmował ekipę Wigan Atheltic i faworyta wskazać było łatwo. "The Toffees" wygrali 2:1, choć ja obstawiałem na pokaźniejsze zwycięstwo. (3:0) Gole: Osman, Anichebe oraz dla gości Antoine Sibierski który grał wcześniej m.in. w RC Lens i Manchesterze City. Everton dopisuje sobie pierwsze trzy punkty.

Middlesborough podejmowało na własnym boisku Blackburn Rovers. Faworytem byli goście i zgodnie z planem zwyciężyli 2:1. Osobiście obstawiałem raczej w większości typerów na 2:0 dla Rovers, ale to i tak zwycięstwo więc jakieś pkt zdobędę. Bramki strzelili: Downing (30') dla gospodarzy oraz Roque Santa Cruz (63') i Matt Derbyshire (79') zapewniając zwycięstwo gościom. Dla zdobywcy wyrównującego gola był to debiut w ekipie Blackburn. Cruz został zakupiony z niemieckiego Bayernu Monachium w którym nie miałby szans na występy po sprowadzeniu do Bawarii Miroslava Klose i Luci Toniego.

Następne spotkanie odbyło się na stadionie Pride Park, gdzie do rywalizacji przystąpiły ekipy Derby County oraz Portsmouth. Gospodarze to jeden z trzech beniaminków które awansowały do najwyższej ligi angielskiej. Osobiście stawiałem głównie na remis 1:1, choć na dwóch stronach postawiłem na zwycięstwo Portsmouth 0:1. Pierwszą bramkę zdobyli gospodarze, gdy w piątej minucie bramkarza gości pokonał Matt Oakley. Do wyrównania doprowadził Benjani w 27 min. Obydwie drużyny zdobyły jeszcze po jednej bramce. W 83 minucie gola strzelił John Utaka - nowy nabytek gości, a dwie minuty później wynik na 2:2 ustalił Andy Todd.

Bardzo ciekawie zapowiadało się spotkanie pomiędzy West Ham United a Manchesterem City. Obydwie drużyny dokonały bardzo ciekawych transferów. Gospodarze kupili w sumie 5 piłkarzy. (Scott Parker z Newcastle United, Julien Faubert z Bordeaux, Richard Wright z Evertonu, Craig Bellamy z Liverpoolu oraz Fredrik Ljungberg z Arsenalu) Lecz także kilku graczy z Upton Park odeszło m.in. Nigel Reo-Coker i Marlon Harewood do Aston Villi, Yossi Benayoun (Liverpool) a przede wszystkim Carlos Tevez do Manchesteru United. WHU opuścili także byli gracze MUFC - Roy Carroll do Glasgow Rangers, a Teddy Sheringham do Colchester United. Natomiast nasi rywale zza miedzy, Citizens zostali zakupieni przez byłego premiera Tajlandii Thaksina Shinawatre, a Sven-Goran Eriksson został nowym menedżerem drużyny. Szwed sprowadził do Manchesteru Geovanniego (Cruzeiro), Rolando Bianchiego (Reggina), Martina Petrova (Atletico Madryt), Elano (Szachtar Donieck), Javiera Garrido (Real Sociedad), Vedrana Corluka'e (Dinamo Zagreb) i Gelsona Fernandesa z FC Sion. Wrażenie mogą robić zakupy czterech pierwszych piłkarzy którzy będą bardzo dobrym wzmocnieniem Man City. Kilka dni temu pozwolenie na prace w Anglii otrzymali Vedran Corluka oraz Valeri Bojinov i ta dwójka również trafiła do Manchesteru. Trudno więc było wytypować faworyta spotkania; ja obstawiałem na remis, ewentualnie zwycięstwo gospodarzy. Jednak to Man City zdobył dwie bramki i wygrał spotkanie. Gole strzelili dwaj nowi piłkarze Citizens: Bianchi oraz Geovanni.

Kolejny mecz miał miejsce na Reebok Stadium gdzie miejscowy Bolton mierzył się z Newcastle United. Tu faworytem byli raczej goście, choć ja ponownie obstawiałem na remis. xD Bolton dokonał wielu transferów w tym okienku lecz piłkarzy o mało sławnych nazwiskach - Gavin McCann (Aston Villa), Jlloyd Samuel (Aston Villa), Gerald Cid (Bordeaux), Blerim Dzemaili (FC Zurich), Zoltan Harsanyi (FC Senec), Danny Guthrie (Liverpool), Mikel Alonso (Real Socieded), Christian Wilhelmsson (FC Nantes), Daniel Braaten (Rosenborg Trondheim). Osobiście, jedynie znane jako tako jest mi nazwisko Christiana Wilhelmssona. W ekipie Boltonu zmienił się także menedżer - Sama Allardyce'a zastąpił Sammy Lee. Lecz były opiekun "Kłusaków" znalazł już nowe miejsce pracy... w Newcastle United. Allardyce tym samym wykorzystał wiedzę jaką posiadł o piłkarzach Boltonu i "Sroki" wygrały 3:1 po bramkach Charlesa N'Zogbi i dwóch trafieniach Obafemi Martinsa. Dla gospodarzy strzelił Nicolas Anelka.

Ostatnim spotkaniem w sobote był pojedynek Aston Villi z Liverpoolem. Kibice The Reds są zażenowani iż ich klub nie wygrał Premiership od 17 lat. Wziął sobie to do serca menedżer Rafa Benitez i ściągnął na Anfield Road Fernando Torresa, Ryana Babela, Andriya Voronina, Yossiego Benayouna, Kristiana Nemetha, Andrasa Simona, Nikolaya Mihaylova, Lucasa Leiva'e oraz Charlesa Itandje. Hiszpan ma na celowniku jeszcze jednego piłkarza, a jest nim Gabriel Heinze z Manchesteru United. Jeśli dojdzie do tego transferu, Argentyńczyk będzie pierwszym od 43 lat piłkarzem który przeszedł z Old Trafford na Anfield Road. Natomiast Aston Villa pozbyła się dwa razy więcej piłkarzy niż ich zakupiła. (8>4) Obecnie kadra liczy jedynie 19 graczy i bez kolejnych wzmocnień ekipie Martina O'Neilla będzie trudno coś w tym sezonie zdziałać. Zdecydowanym faworytem była ekipa Liverpoolu. Co prawda ekipa The Reds wygrała to spotkanie, lecz jedynie dwa do jednego a co więcej, zwycięską bramkę dopiero trzy minuty przed końcem spotkania strzelił Steven Gerrard.


Bundesliga

Liga niemiecka została zainaugurowana w piątkowy wieczór meczem wyjątkowym, bo VfB Stuttgart, aktualny mistrz podejmował na własnym boisku wicemistrza z poprzedniego sezonu - Schalke 04 Gelsenkirchen. Mecz był ciekawy i bardzo emocjonujący. Początek należał do VfB, ale później Schalke zaczęło dochodzić do głosu. Prowadzenie objęli goście po strzale Levana Kobiashviliego lecz po drodze piłka odbiła się od nogi obrońcy VfB Roberto Hilberta i wpadła do siatki. Pierwszy gol sezonu - samobój. ;D

W drugiej części meczu padły trzy bramki. W 63 minucie bramke zdobył Khedira (swoją drogą, przypomina mi Milana Barosa ;D), a już cztery minuty później rzut karny wykorzystał Pavel Pardo i VfB wyszło na prowadzenie. Wynik na 2:2 ustalił rezerwowy Ivan Rakitic.

Pierwsza połowa była wyrównana, w drugiej przewagę mieli gospodarze. Remis jest jednak najbardziej sprawiedliwym wynikiem. Inauguracja sezonu w Niemczech wypadła bardzo pomyślnie, cztery bramki, sporo akcji, ogólnie mecz ciekawy.

DortmundDuisburg1 : 3

NürnbergKSC0 : 2

11 sierpnia 2007

BayernHansa3 : 0

BochumWerder2 : 2

HannoverHSV0 : 1

BayerEnergie0 : 0

WolfsburgArminia1 : 3

EintrachtHertha1 : 0

10 sierpnia 2007

StuttgartSchalke2 : 2


Postanowiłem że po każdym weekendzie będę odnotowywać mecze które obejrzałem, a więc:
VfB Stuttgart 2:2 Schalke (SportKlub)
Krylia Sowietow 0:2 Spartak Moskwa (Polsat Sport)
CSKA Moskwa 2:0 FK Moskwa (Polsat Sport)
FC Falkirk 1:4 Celtic Glasgow (Polsat Sport)
Borussia Dortmund 1:3 MSV Duisburg (Polsat Sport)
Sevilla 1:0 Real Madryt (TVP2)

Skróty spotkań:

Premier League - Sunderland 1:0 Tottenham
Premier League - Everton 2:1 Wigan Athletic
Premier League - Middlesbrough 1-2 Blackburn Rovers
Premier League - Derby County 2:2 Portsmouth
Premier League - Bolton Wanderers 1:3 Newcastle United
Premier League - West Ham 0:2 Manchester City
Premier League - Aston Villa 1:2 Liverpool FC
Premier League - Arsenal Londyn 2:1 Fulham Londyn
Premier League - Chelsea Londyn 3:2 Birmingham City
Premier League - Manchester United 0:0 Reading
Ligue One - Toulouse 1:0 Olympique Lyon
Bundesliga - VfB Stuttgart 2:2 Schalke 04
Bundesliga - Bayern Monachium 3:0 Hansa Rostock
Bundesliga - Bochum 2:2 Werder Brema

czwartek, 26 lipca 2007

Zaległości.

Oj tak, uzbierała się ich masa. Jasna cholera.
Ostatni post, ponad dwa tygodnie temu. A przecież tyle sie dzieje. Codziennie. W polityce, sporcie i życiu. W Polsce i na świecie. Nawet u mnie.
Brak regularności i konsekwencji w pisaniu spowodowało nie porządek. Zapełnie te luki jedynie pokrótce przypominając, co sie działo przez te dwa tygodnie. W poniższym, jednym poście. Bez dłuższych opisów.
I zobowiązuje sie od tej pory do pisania w miare możliwości często, a więc praktycznie codziennie.

Zaczynamy od United....
1.Mecze.
Dnia dwudziestego trzeciego lipca, piłkarze United wybrali sie na kolejne polowanie w ramach tournee po Azji. Tym razem do Chin. Miasta Shenzhen. W pobliskim lesie aż sie roiło od Zajęcy. Polskich Zajęcy. Początkowo, przyszła zdobycz dobrze sie broniła i chyba nie spodziewała sie co szykują na nich myśliwi. Aż w końcu - po kwadransie na szybszy atak zdecydował się Wayne Rooney. Podał lufe lepiej ustawionemu Giggsowi a ten ustrzelił pierwszą zwierzyne. Następnych pięć poszło jeszcze łatwiej, a ich autorami kolejno byli: wspomniany wcześniej Rooney, Nani, O'Shea, Ronaldo oraz Chris Eagles, dla którego łowy to chleb powszedni. I tak, Bogdan i Marek Zającowie oraz ich FC Shenzhen zostali rozbici w pył.

Na koniec tournee jeszcze mecz z
Guangzhou Pharmaceutical. Trzy bramki i godne pożegnanie z Azją. Drugi występ i druga bramka Naniego. Jest niezwykły. Na tą chwile na pewno można mieć takie wrażenie.

Mecz z Interem przez wielu długo oczekiwany. Lecz przegrany. Dwa do trzech. Gra naszych piłkarzy była dobra, a nawet więcej niż dobra. Przewaga wyraźna. O wyniku zadecydowały jednak poszczególne błędy, chwilowy brak koncentracji. Za wszystkie trzy stracone bramki można zarówno obwinić Patrice'a Evre jak i nie. Osobiście, bym sie przyczepił tylko do jednej z nich, tej trzeciej. Tu ewidentnie Francuz nie zdążył wrócić i pokryć Suazo. W obecnych czasach, od bocznych obrońców wymaga się by szli do przodu. I Evra co prawda to spełnia w stu procentach, ale tym samym nie zawsze da rade wrócić na czas. Tak jak właśnie w tej sytuacji... Lecz i tak jest znakomity. :]

Dalej. Doncaster w piątek i Peterborough w sobote. Ani jednego ani drugiego spotkania nie oglądałem, gdyż: po pierwsze - nie retransmitowali tego w tv (polsat sport); po drugie - byłem na działce. :P W obydwu meczach zagrali zawodnicy z rezerw. Z Doncaster zadebiutował Anderson, natomiast przeciwko drużynie Peterborough prowadzonej przez syna Sir Alexa Fergusona - Darrena, zadebiutował inny nowy nabytek MU - Owen Hargreaves. Pełne 90 minut w piątkowym meczu zagrał Tomek Kuszczak, a z seniorów wystąpili także Darren Fletcher i Mickael Silvestre który w tym spotkaniu był kapitanem.


Community Shield czyli zapoczątkowanie sezonu 2007/08 w Anglii.
Przeciwnikiem Londyńska Chelsea.
Mecz w miarę ciekawy. Drużyny grały w niepełnych składach, zwłaszcza The Blues. Spotkanie było raczej wyrównane, choć może z małą przewagą MU. Pierwsza bramka padła po dobrym rozegraniu piłki Evry z Ronaldo, a gola zdobył Ryan Giggs. Wyrównanie padło przed końcem pierwszej połowy za sprawą Florenta Maloudy. Francuz nie dał się rozpacznie interweniującemu Rio Ferdinandowi i posłał piłke do bramki. W drugiej połowie wynik już się nie zmienił, choć obydwie ekipy miały szanse na strzelenie kolejnych goli. O zwycięstwie miały więc zadecydować rzuty karne.
Pizarro - Ferdinand + 0:1
Lampard - Carrick + 0:2
Wright-Phillips - Rooney + 0:3

Manchester United zdobywa pierwsze trofeum w tym sezonie! Edwin van der Sar bohaterem - obronione trzy jedenastki! Taktyka Jose Mourinho poszła się jebać. ;D

Najlepszym graczem Chelsea był wg mnie Shaun Wright-Phillips, Manchesteru Sar i to nie tylko ze względu na te karne bo i bez nich bym mu te miano przyznał. Na koniec jeszcze wręczenie trofeum.

Środa ósmy sierpnia. Dwa ostatnie sparingowe mecze przed rozpoczęciem Premiership. Obydwa rozgrywane w tym samym czasie. Bez Fergusona. Szkot musiał zostać w domu i pomóc swojej żonie przy przeprowadzce do nowego domu. ;D
Zarówno ze Szkockim Dunfermline jak i Glentoran z Irlandii Północnej, piłkarze United zwyciężyli bez problemu. Z pierwszymi 4:0 po bramkach Eaglesa, Giggsa i dwóch Rooneya, a z Glentoran 3:0 -
gole Campbella, Evry i Naniego. Przeciwko Dunfermline pełne 90 minut zagrał Kuszczak.

2.Transfery
Zakup: Carlos Tevez
Sprzedaż: Giuseppe Rossi, Alan Smith

Jak widać, powyższe transfery dotyczą napastników. Dużo mówiło się iż potrzeba nam jeszcze jednego atakującego, a po tych ruchach wynikło że w sumie mamy o jednego napastnika mniej niż wcześniej. Ale zakupiliśmy gracza który prawdopodobnie będzie ostatnią częścią układanki Sir Alexa Fergusona kompletującą mechanizm pt. Manchester United w sprawną, idealną całość. Carlos Tevez, gdyż o nim mowa, strzelając bramkę na Old Trafford w ostatnim meczu Premiership minionego sezonu, potwierdził tylko działaczy MU w przekonaniu iż najwyższy czas sprowadzić Argentyńczyka do klubu po czterech latach obserwacji. W zamian, z Manchesteru odeszli Alan Smith (do Newcastle United) oraz Giuseppe Rossi (Villarreal). Mimo iż Anglika bardzo lubiłem i żałuje że już nie zobacze go w trykocie MU, a Włocha uważałem (i uważam) za wielki talent, to jednak wydaje mi się iż wielkiej tragedii po sprzedaży tych zawodników nie będzie. Mimo iż Alan był gotowy do gry już na jesień 2006 po strasznej kontuzji która miała miejsce kilka miesięcy wcześniej, to Smudge już do swej formy z przed urazu nie wrócił.

A Giuseppe ? No cóż, na początku wakacji uważałem iż razem z Wayne'em Rooneyem powinien stanowić o sile ataku w nadchodzącym sezonie 2007/08. Potem przyszły wieści iż Carlos Tevez jest bardzo bliski dołączenia do United. Moje poparcie dla Rossiego wówczas trochę osłabło, gdyż jednak Argentyńczyka też bym miło widział w naszym napadzie. Ale to jednak nie zmieniło mojego zdania iż Rossi w United powinien zostać. I ucieszyłem się że Fergie ma podobne zdanie kiedy przeczytałem iż Szkot nie ma zamiaru pozbywać się Włocha. I nagle BOOM! - Giuseppe Rossi w Villarreal. Transfer tak niespodziewany jak kilka tygodni wcześniej Naniego i Andersona na Old Trafford. Wielka złość na działaczy i Sir Alexa Fergusona przez kilka następnych dni.
Lecz w końcu nerwy opadły, a saga z transferem Teveza dobiegła końca - Argentyńczyk został Czerwonym Diabłem. Wtedy wszystko na spokojnie przemyślałem. I stwierdziłem: Odszedł Rossi - młody, perspektywiczny piłkarz który jest na dobrej drodze do stania się gwiazdą światowego formatu. W ubiegłym sezonie wypożyczany, zarówno na pierwsze półrocze do Newcastle jak i na drugie do Parmy. A Manchester i tak zdobył mistrzostwo. Bez Rossiego. Więc czemu teraz nagle wiele osób (w tym wcześniej i ja) panikuje że Manchester może mieć w przyszłym sezonie problemy ? Że bez Giuseppe będziemy mieli problemy w ataku -> strzelaniem goli -> obronieniem mistrzostwa/zdobycia trofeów. Jeśli w poprzednim sezonie się udało bez Rossiego to i w tym też powinno. Z resztą teraz jest Tevez.


Ale mimo wszystko pozostaje niesmak po całej sprawie. I pytanie do Sir Alexa - czemu nigdy nie dał szansy zaprezentowania się Rossiemu ? Te krótkie epizody w meczach seniorów MU, czy to w Carling lub FA Cup (ew. końcówkach meczów w PL; nie pamiętam już zbytnio...) uważam za zbyt małe okazje do zaprezentowania umiejętności.
Wg mnie sam Fergie nie jest pewien czy sprzedaż Rossiego to dobry ruch, a potwierdzeniem tego jest klauzula wpisana w kontrakt Włocha z Villarreal która pozwala wykupić gracza w każdej chwili przez Manchester. Tym samym Ferguson ponownie udowodnił iż ma głowe na karku.

... i na United kończymy.

Na koniec jeszcze video z umiejętnościami tanecznymi naszego nowego piłkarza, Carlosa Teveza. =)



Jak widzicie w międzyczasie trochę ulepszyłem bloga. Rozbudowane menu po prawej stronie, nowe kolory itd. To jeszcze nie koniec zmian, ale na razie tyle. Z czasem coś jeszcze zmienie/dodam. ;-)

Jeszcze dzisiaj wieczorem pojawi się kolejny post w którym opisze początek sezonu w Anglii, Niemczech i innych ligach europejskich.

PS. Tą notkę zacząłem pisać w poniedziałek (06.08) - skończyłem dzisiaj, w sobote. (11.08) Normalnie kurwa rekord świata.