wtorek, 21 sierpnia 2007

Czy to sen ? Nie, to koszmar!


W ostatnią niedziele, na City of Manchester Stadium, Czerwone Diabły przegrały derbowe spotkanie z The Citizens 1:0 i z dwoma punktami, na 16 miejscu pozostają wciąż największą negatywną niespodzianką w Premier League. Ba, w Europie... Choć to dopiero trzy mecze.

Aż trudno jest kontynuować taki post. A tym bardziej iż nawet meczu nie oglądałem. Nie wiem jak graliśmy, czy zasłużenie przegraliśmy czy nie. Jedynie mogę sie dowiedzieć czegoś po komentarzach innych osób, które oglądały. A opinia jest taka, iż po raz kolejny stworzyliśmy sobie mase sytuacji, przeważaliśmy w całym meczu, lecz jedna z podobno dwóch akcji szczęśliwie zakończona dla przeciwników i MU na kolanach. Straszliwy pech. W trzecim spotkaniu z rzędu. Nieskuteczność maksymalna.

Kiedy ów klątwa się skończy ? Może w najbliższym spotkaniu z Tottenhamem Hotspur ?
Byłem ciekaw co pokażą Koguty w spotkaniu z Derby County, po dwóch przegranych na początku sezonu. Spurs wygrali, wysoko bo aż 4:0, a już po niecałym kwadransie gry prowadzili trzema bramkami. Moje obawy tym samym się sprawdziły. Martin Jol odpowiednio zmotywował swych piłkarzy i nie pozwolił na kolejną przegraną zespołu. A przecież przed trzecią kolejką Tottenham był... ostatni w tabeli! Londyńczycy podbudowani po tym zwycięstwie, będą chcieli wykorzystać słabszą dyspozycję Manchesteru i wywieźć z Old Trafford jakieś punkty. Lecz zarówno w ekipie TH (nie mylić z Tokio Hotel) jak i naszej jest kilka kontuzji tych ważniejszych graczy co ma przełożenie na wyniki obydwu zespołów. Choć w przypadku United, raczej nie na gre, bo ta jest dobra, a na skuteczność; nie wiem natomiast jak jest u Spurs bo nie oglądałem ich spotkań.

1:0 Geovanni - City vs United
Tottenham 4:0 Derby County

Teraz ide zobaczyć mecz z City na Polsacie Sport, gdyż akurat powtarzają.

Brak komentarzy: