sobota, 21 lipca 2007

Wrażenia: po meczu... (#1)

Położyłem się spać ok. drugiej w nocy. W tygodniu jak kładłem się o podobnej porze, wstałem rano o 11:40. Dzisiaj - 8:15 a ja już nie śpie. Więcej, byłem już ubrany i czekałem na mecz. A spotkanie zaczynało się dopiero przed dziewiątą.

Wyjściowa jedenastka MU:
Sar - Bardsley, Ferdinand, Vidic, Silvestre - Eagles, Carrick, O'Shea, Evra - Rooney, Ronaldo

W obronie Sir Alex Ferguson dał szanse zaprezentowania się młodemu Philowi Bardsley'owi, a także Mickaelowi Silvestrowi który stracił w ubiegłym sezonie miejsce w podstawowym składzie na rzecz Vidicia. Ze względu na wystawienie Francuza, Patrice Evra został przesunięty do pomocy. Na prawej flance zagrał młody Chris Eagles, a Cristiano Ronaldo wystąpił w ataku wraz z Wayne'em Rooney'em.

Co do meczu:
Pierwsza połowa, a przede wszystkim początkowe 20 minut to znakomita gra United. Odzwierciedlona trzema bramkami. I w tym momencie losy spotkania były już przesądzone. Inicjatywe wówczas przejęli Koreańczycy i oddali w tym czasie kilka strzałów, w tym jeden który zapamiętałem, z rzutu wolnego. Sar wypuścił piłke przed siebie, ale na szczęście nikt nie zdołał dobiec i Holender już spokojnie złapał. Bardzo dobrze zaprezentował się Ronaldo który był chyba najlepszym graczem na boisku w pierwszej połowie. Aktywny był również Wayne Rooney który jak zawsze walczył za trzech.

W przerwie meczu Ferguson dokonał pięciu zmian. Za dość dobrze spisującego się, lecz bez większych rewelacji Bardsleya wprowadził Danny'ego Simpsona. Za niewidocznego Carricka wszedł Paul Scholes, Rooneya zmienił Alan Smith a za Ronaldo pojawił się Ryan Giggs. Ostatnia zmiana była wyjątkowa zwłaszcza dla Polskich kibiców, gdyż na boisku pojawił się Tomek Kuszczak zmieniając Edwina van der Sara.

Druga połowa nie była już tak ekscytująca jak pierwsza. Nie wiele akcji ze stron obydwu zespołów. Lecz jedna zakończona golem. Patrice Evra po dobrym odegraniu Ryana Giggsa, nie dał szans bramkarzowi i podwyższył na 4:0. Piękny pogrom w wykonaniu Diabłów.

Podsumowując: Najlepszym graczem - według mnie - był Chris Eagles. Anglik był bardzo aktywny, kilka dobrych akcji w polu jak i na skrzydle. A wszystko to uwiecznione bramką. Strzał był precyzyjny, co do milimetra. Przy słupku. Sam piłkarz był mocno poruszony tym występem. I zachwycony zdobytą bramką.

-Atmosfera w Manchesterze jest świetna, a gra dla tego zespołu czymś wyjątkowym. Zawsze gdy przywdziewam koszulke United, obojętnie czy to w rezerwach, juniorach czy w pierwszym zespole, czuje wielką dumę.

-Po znakomitym podaniu Cristiano, zobaczyłem iż przede mną jest już tylko jeden gracz. Podbiegłem jeszcze kilka metrów i posłałem piłkę koło prawego słupka. Radość z bramki dla Manchesteru jest wspaniała.

Również znakomity występ zaliczył Patrice Evra. Francuz wykonał kawał dobrej roboty na boisku, a grał przecież w pomocy. Pod koniec meczu można było mieć nawet wrażenie że przeniósł się do ataku. Na potwierdzenie dobrego występu Evry, zamieszczam link do założonej przez Francuza tzw. siatki jednemu z piłkarzy FC Seoul. Nie jest to pierwsze tego typu zagranie Patrice'a - w poprzednim sezonie upokorzył tak piłkarza Arsenalu Londyn, Alexandra Hleba.

Trzeba także pochwalić Ferdinanda oraz Giggsa. Rio był nie do przejścia, bardzo pewny punkt obrony. Co więcej - dziś kapitan. Ryan natomiast czarował w drugiej połowie swymi genialnymi zagraniami i zaliczył drugi udany występ na tym tournee.

A O'Shea. Jak to 'Oszi' - szarpał, jakoś tam wybijał, podawał w miare dobrze. Ale zauważyłem jedno - że jest to John pewny swych zagrań; opanowany. Doświadczenie daje już znać.

Co do występu Tomka, oprócz jednej czy dwóch interwencji, Polak był właściwie bezrobotny. Choć na początku drugiej połowy bardzo groźny strzał główką oddał jeden z graczy FC Seul i gdyby troche celniej przymierzył, Kuszczak musiałby prawdopodobnie wyjmować piłke z siatki.

Jeśli miałbym powiedzieć kto zagrał słabo, to chyba Michael Carrick, gdyż jeśli bym nie znał składu przed spotkaniem, nie wiedziałbym że nawet gra. Dopiero zauważyłem go bodajże ok. 30 minuty... Martwiące też były nie zawsze pewne interwencje Vidicia. Po za tym Paul Scholes miał słaby początek, choć z czasem sie rozegrał. Nie za wiele też pokazał Smudge.

Wczoraj wprawdzie podałem już linki do bramek, ale teraz posiadam jedno video ze wszystkimi golami, które jest troche obszerniejsze, gdyż są powtórki i pokazane całe akcje, a nie same strzały.

I jeszcze jedna sprawa. Którą zostawiłem specjalnie na sam koniec. Mickael Silvestre, wg mnie zaliczył dość dobry, wręcz solidny występ. Był jednym z aktywniejszych piłkarzy na boisku. Błędy też mu sie zdarzyły, ale nie był wyjątkiem, bo na przykład Eagles też miał momentami gorsze, nie celne podania. ;] Ode mnie po tym meczu plus dla Sylvka, licze iż wystąpi też w najblizszych spotkaniach.

PS. Graczem meczu oficjalnie został wybrany Cristiano Ronaldo. Myśle że zasłużenie, choć ja przyznałem to miano Eagles'owi gdyż Cris już nas przyzwyczaił do swej fantastycznej formy, a Chris jak w ogóle wystąpi w meczu seniorów to dużo. Równie dobrze Evra mógł zostać Man of The Match. :-)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.