niedziela, 11 maja 2008

Jedna niewiadoma

West Browmich Albion jak i Stoke City, które zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce w tabeli The Championship, zapewniły sobie bezpośredni awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Trzecią drużyną która dostąpi zaszczytu gry w przyszłym sezonie w Premier League, będzie jeden z pozostałych zespołów, które walczą w barażach: Bristol City, Crystal Palace, Watford lub Hull City.

Wczorajszego popołudnia odbyło się pierwsze spotkanie w którym faworyzowany Crystal Palace grał z Bristol City. Goście zaczęli z wysokiego C, atakując bramkę gospodarzy już od pierwszych minut. Jednak z czasem to gracze Crystal wzięli się do roboty, ale mimo wielu okazji na zdobycie bramki, ta sztuka im się nie udała. 10 minut przed zejściem na przerwę, Bristol City znowu zaczęło atakować, ale dobra postawa bramkarza i obrońców gospodarzy nie przyniosła im gola do szatni.
W drugiej połowie w końcu padły bramki. W 53 minucie, bardzo sprytnie rozwiązany rzut wolny przez gości zakończony celnym strzałem obrońcy, Louisa Careya. Ataki gospodarzy nie przynosiły skutku przez długi okres czasu. Aż do 85 minuty, kiedy to arbiter podyktował wątpliwy rzut karny. Pewnym egzekutorem był Ben Watson. Gdy wydawało się iż wynik już się nie zmieni, w 90 minucie pięknym strzałem z około 25 metrów popisał się David Noble i zapewnił zwycięstwo gościom. Tym samym drużyna która była beniaminkiem w tym sezonie w The Championship, będzie zdecydowanym faworytem przed rewanżem na własnym boisku.

Patrząc obiektywnie - a byłem za Bristol - mecz powinien zakończyć się remisem, gdyż był dość wyrównany. Bardzo podobało mi się zaangażowanie piłkarzy obydwu drużyn, którzy zaciekle walczyli na boisku. Ktoś powie że to przecież normalne jak się walczy o awans do Premier League. Iż zawodnicy będą chcieli wygrać itd. Ale chcieć to jedna sprawa, a pokazać to na boisku, druga. Mecz opiewał w wiele podbramkowych sytuacji, ale nie brakowało również walki i ostrej gry, jak na angielskie rozgrywki przystało. Spotkanie stało na bardzo dobrym, wysokim poziomie i mam nadzieję że rewanż (13.05) który także zamierzam obejrzeć, również będzie tak emocjonujący.


Co do piłkarzy którzy swoją grą zachowali się w mojej pamięci to tak: w Bristol najbardziej wyróżnił się napastnik, Dele Adebola. Nigeryjczyk umie bardzo dobrze zastawić piłkę, po przepychać się z obrońcami rywali itd. Taki drugi Karim Benzema. Co do ich rywali to przede wszystkim bardzo dobrze zagrał wypożyczony w marcu z Chelsea Londyn, Scott Sinclair. (na zdjęciu powyżej) Kilka dobrych strzałów, podań, dryblingów, po prostu bardzo obiecujący gracz. Po za tym, dobrze zaprezentował się również strzelec wyrównującej bramki, Ben Watson.

Natomiast już dziś, o godzinie 13:00 w drugim barażowym spotkaniu zmierzą się Watford z Hull City. Moim faworytem do awansu z tej pary są Tygrysy. (czyli Hull) Rewanż odbędzie się w najbliższą środę. Wszystkie mecze można obejrzeć na Polsacie Sport i PS Extra. Drużyny które awansują ze swoich par, spotkają się w finałowym meczu na Wembley. Zwycięzca awansuje do Premier League.

Jeszcze jako ciekawostkę na sam koniec podam fakt, iż Bristol zwyciężył na stadionie Crystal Palace po raz pierwszy od... 47 lat! Brawo, brawissimo!

PS. Zapraszam do głosowania w sondzie odnośnie tego kto awansuje do Premiership.

Brak komentarzy: