środa, 28 maja 2008

Ciężkie chwile Matusiaka

Wydawało się że Radosław Matusiak - bez formy i krytykowany ostatnimi czasy jeszcze bardziej niż normalnie - ma pełen pakiet zaufania od Leo. Nie zależnie od sytuacji. A jednak nie. Najlepszym dowodem na to, jest dzisiejsza decyzja Beenhakkera o pozostawieniu Matusiaka w Polsce. Oprócz samego braku powołania na Mistrzostwa, werdykt Leo powoduje jeszcze coś. Krytyka na RadoMatu od kilkunastu dni zwiększyła się jeszcze bardziej niż normalnie, o czym wspomniałem wyżej. ("niż normalnie" - w Polsce krytykuje się wszystko i wszystkich, zjawisko to jest w naszym kraju na porządku dziennym) Leo niepowołując piłkarza SC Heerenveen dał tym samym "pozwolenie" na otwartą krytykę Radka, gdy ten nie jest już pod "osłoną", "ochroną" etc. Holendra. A raczej Piłkarskiego Ojca - czyli określenie na jakie pozwolił sobie Roman Kołtoń w niedawnym wywiadzie z Matusiakiem. Z którym poniekąd sam zainteresowany się zgodził.

W tym momencie jazda po Matusiaku będzie ostra i właśnie - dozwolona. (bo argumentem wielu osób będzie fakt że nawet Leo w niego zwątpił) Choć szybko się skończy, gdyż za kilka dni już wszyscy będą skupieni na Euro, a że Radek na nie nie jedzie, to jego nazwisko znacznie rzadziej będzie się przewijać w mediach.

Moim osobistym zdaniem, Matusiak powinien pojechać na Euro, nie tylko ze względu na jego dwa bardzo ważne gole w eliminacjach (zamieściłem je poniżej) które dały cenne 4 punkty, ale za to że był on ważną częścią kadry która wywalczyła sobie awans na ME. I nawet za same zasługi, powinien jechać. Bo czy Saganowski który był prawdopodobnie następnym napastnikiem do odstrzału jest obecnie w znacznie lepszej formie od Matusiaka ? Nie sądzę by Sagan mógł dać coś więcej naszej reprezentacji na imprezie w w Austrii i Szwajcarii niż Radek. Bo i tak pewnie przesiedzi je na ławce/trybunach. A wpływ na nasz awans do Euro miał nijaki, by nie powiedzieć że wręcz żaden. Matusiak, przeciwnie.

Gol Radka w debiucie w spotkaniu z Serbią:


Bramka z Belgią, po odebraniu piłki Danielowi van Buytenowi:


Nie jestem jakimś zwolennikiem Matugola czy też jego krytykiem. Po prostu oceniam go za to co przede wszystkim widzę, a także słyszę i czytam. I mimo że szkoda mi go bo to fajny chłopak, to jednak sam sobie na to w pewnym stopniu zapracował.
Po co tak wcześnie pchał się do tych Włoch ? Czy naprawdę źle mu było w Polsce, gdzie z otwartymi ramiona czekał na niego tytuł mistrzowski z Bełchatowem i korona króla strzelców do którego miana był głównym wówczas faworytem ? I to tamta, jak już się dawno okazało, zła decyzja o przejściu do Palermo właśnie dzisiaj szczególnie odbija mu się czkawką.


Czy Matusiak powróci do reprezentacji Polski po Mistrzostwach ? Trudno powiedzieć, bo jest to zależne od kilku czynników. Przede wszystkim od dwóch - jak Polakom powiedzie się (lub też nie) na Euro (co też pewnie będzie miało znaczenie w kwestii pozostania Beenhakkera na stanowisku selekcjonera) oraz czy Matusiak znajdzie sobie w końcu klub w którym zdoła odbudować formę, regularnie grywać, zdobywać bramki i podnieść się psychicznie. Jedno jest raczej pewne, tego lata RadoMatu nie będzie mógł zaliczyć do udanych... mimo iż te się jeszcze nie zaczęło.

Brak komentarzy: